o! Valdas wyrzucił 6 lub 1!
The sun goes down
The stars come out
And all that counts
Is here and now
My universe will never be the same
I'm glad you came
I'm glad you came
słucham tej piosenki i jestem na party w karczmie, piję turbocolę, robię z V. "ciasto", piję trzecią kawę pod rząd, tańczymy w pustej sali konferencyjnej, czuję zapach arbuzowego drinka, ktoś zabiera mi buty pod stołem, wygrywam jabłko, jestem przywiązana do krzesła, V. pomaga mi wejśc na piętrowe łóżko, V. przenosi mnie na rękach przez mokrą trawę na boisku, rozlewam szampana na stole, nie słysze gdy ktoś coś do mnie mówi, nie wiem co się działo bo całą noc byłam gdzie indziej, jem pyszną, ekstremalnie słodką szarlotkę a potem umieram, podskakujemy na tyle w busie bo trzęsie, jem dwie kanapki z serem na sniadanie jak codzień, jem dwie kanapki z serem na kolację jak codzień, o 7 rano zeskakuję ze swojego łóżka i wszyscy się budzą, V. leży na moim brzuchu z moją spinką we włosach, gotuję się dosłownie w mojej 'sukni ślubnej', mam nieślubne dziecko - Jurka, wyrzucam 6 czy tam 1 i udaje mi się ukroic sobie czekolaę zanim zabiorą mi czapkę, szalik i rękawiczki, gram w swojej firanko-sukni w nogę, pierwszy raz w życiu kocham grac w nogę, uśmiecham się, cały tydzień sie uśmiecham. robimy sobie z V. kawę o 4 rano, gadamy o dupie marynie i zasypiamy przed 6. i wiele, wiele innych, tylko dla mnie.
a potem budzę się w swoim pokoju sama, lecz teraz już się uśmiecham. jestem w domu. to jednak mój dom. tęsknię, ale mam fantastyczne wspomnienia i jestem zrelaksowana. prawdziwe wakacje, zajebiste nawet w domu, tylko jak jakaś piosenka przypomni mi tamten tydzień science fiction, znów tam jestem myślami i znów jestem pewna, że tam mi było najfajniej na świecie.
Inni zdjęcia: Ziew Ziew ;) svartig4ldur... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24