nie jestem chora psychicznie, ale czasami mam ochotę iść na brzeg rzeki, usiąśc na ulubionym kamieniu, napisać list pożegnalny i wskoczyć z urwiska do tej lodowadej wody. A to tylko dlatego, że w taki sposób mogłabym mieć wyjebane na wszystkich i wszystko.
nie wierzę co ja tu teraz robię, ale kiedyś trzeba. nie piszę tu zeby żalić sie wszystkim jak jest przezajebiście dobrze, bo niektórzy powinni sie domyśleć sami, ale zawsze można też mieć wyjebane na to wszystko ; )
ogólnie nie chcem nikomu wytykac kto jaki jest ani nic, bo mam na to wyjebane, róbcie jak chcecie, ale wiedzcie ze ja teraz bd robić tak samo jak wy, elo.
o nic mi nie chodzi kurwa ;o