Czas pełen wzruszeń, wzlotów i upadków.
Czyli podsumowanie wakacji.
Dużo się wydarzyło, parę osób straciłam, pare zyskałam, część staram się odzyskiwać.
Teraz widze komu mogę naprawde ufać, a kto jest jak chorągiewka.
Meczy mnie tylko fakt istnienia osób, które chcą psuć moje relacje z innymi.
Za co? Bo się lepiej z ludźmi dogaduję? Bo mi ufają? Bo inni mnie lubią i szanują za to jaka jestem?
Racja - lepiej wszystko zniszczyć. [piątka za tok myślenia]
Bo niektórym ciężko jest się normalnie dogadywać, jak za niedawnych czasów.
pozdrawiam środkowym palcem niektóre osoby.