Aaaa, ekipa z Dni Dłutowa ;D
Sobota podobała mi się w każdym calu.
Począwszy od tańczenia z Kinią '' Ja uwielbiam ją, ona tu jest, i taaaaańczy dla mnie booo.. ''
Poprzez, skakanie podczas weekendu.
Tak, jestem wariatką. Groziłam gitarzyście, że go rozbiorę, po czym dał mi swoją kostkę i kazał grać na gitarze, a na koniec ganiałam go po scenie, podczas koncertu, żeby zabrać płytę ze spodni -.-
Później znalezienie sprzymierzeńców wśród chłopaków od nagłośnienia i sceny.
Haha, dziekuje za rozmowy, wygłupy i śmiech. Dziekuje, że na koniec pozwoliliście mi pojeździć na skrzynkach ze sprzętem po całym placu. Więc co.. Za tydzień do Jarosławca ? haha ;) Nie zapomne was ;D!
A na koniec Soboty, szukanie czegoś na Wiesia, i dłuuugi powrót do domu.
*
Niedziela nie była już taka przyjemna, było zimno, mroźno i przez to mam teraz gorączke.
Koncert gitarowy w wykonaniu '' młodego '' na PLUS.
Pokaz chłopaków na plus.
A póżniej to już wszystko poszło hen daleko.
...