Miało być co innego ale nie mogłem znaleźć. Czyżbym osiągnął punk krytyczny, w którym trzeba zacząć używać programu do panowania nad zdjęciami? Kilka dni radosnego tagowania... o jakże się już cieszę.
A tak z innej beczki to beczkę piwa temu, kto mi pożyczy sprzęt do kalibrowania monitora. Chyba mam trochę kolory rozjechane.