Nic się nie działo ostatnio. Ździebko zajety byłem.
Studia bywają czasochłonne. To takie zaskakujące jest.
A tymczasem powoli obrastam w zabaweczki.
Jakieś nowe szkła by się przydało. A nie, czekaj. Przecież ja aparatu nie mam :P
Nic to! W piątek wyruszam do Lublina z ważną misją. Pelicula para copias en blanco y negro zakupiony. Jeszcze tylko załadować a w sobotę strzelać. Jadę po zwycięstwo! Chociaż pewniej bym się czuł dzierżąc znajomą eF osiemdziesiątkę zamiast sto dwudziestki dwójki. Ale jakby nie patrzeć, kilka tyłków czeka na skopanie.