Ha! Jestem taki sprytny. Prawie jak tryptyk. Tyle, że w złej kolejności. To zdjęcie powinno się znaleźć w środku.
Jedno marzenie, które po spełnieniu się nie spitoliło. Mam swoje ukochane 10. piętro. I pod różnymi pretekstami męczę Cię widoczkiem z okna.
A tak na prawdę to potrzebuję tej notki tylko po to, aby zapisać pomysł nim uleci mi z głowy.
Nastawiłem wodę na herbatę i zacząłem się przebierać po powrocie do domu. Czajnik zagwizdał na mnie w momencie, jak byłem w skarpetkach i zapiętej do połowy koszuli. Biegnąc do kuchni pomyślałem sobie, że musiałbym być kobietą, żeby to dobrze wyglądało. Poza tym koszula w paski a skarpetki czarne.
Czarno-białe zdjęcia kobiety w za dużej białej koszuli i w białych skarpetkach. Jak dla mnie to pewien klasyk. Tak jak w muzyce może być standard jazzowy, tak to zdjęcie to standard B&W. I chcę takie mieć w swoim dorobku. O! Uściślając to blondynka o krótkich włosach z białym kubkiem (kawy) w łapce.
Kto mi udostępni dużą, jasną kuchnię? ;)
____________
[Edit]
W odpowiedzi na niezadane pytanie Depre. Znowu zapomniałem o statywie i taśmie. ;P