Wow, długo mnie nie było. Bardzo. A działo się dużo. Od września nie miałam aparatu w rękach i jeszcze przez kilka najbliższych miesięcy nie będę miała na to czasu. Ale zamierzam to później nadrobić, bo fajnie tu wrócić, popatrzeć i przypomnieć sobie co się działo. A było tego sporo.
Zaliczyłam piąty i tym samym przedostatni semestr studiów licencjackich.
Miałam przyjemność pracować z niesamowitymi ludźmi w niesamowitych miejscach.
Podjęłam kilka trudnych decyzji, które jak się później okazało były słuszne.
Jestem dumną posiadaczką czerwonego Peugeota <3
Ekwador wrócił na początku marca i wygląda na to, ze do końca maja będę miała co robić.
W czerwcu mam nadzieję skończyć szósty semestr i dwa tygodnie później się obronić.
W międzyczasie będę czekać na decyzję w sprawie kilku ważnych wyjazdów - trzymam kciuki za siebie samą.
Potem dwa miesiące na obozach PSS - Spała, Ostróda, Szczyrk, Wałcz? Co wybrać?
We wrześniu egzamin kwalifikacyjny na studia magisterskie i zmiany. Wielkie zmiany. Jeśli się uda.
"Fortuna ayuda a los osados" ;)