nie wiem jak to ująć.. ale no bd dodawać tu zdjęcia, ale nie będę pisać tu wszystkiego co mnie martwi, i moje najskrytsze problemy, bo nie chce, bardzo mnie zraniliście, i oddaliłam się od was. więc żałuję tego co teraz robie, ale zrobie to dla osób, które mnie bardzo prosiły.. dziękuję że chociaż znalazły się takie osoby które serio chcą bym tu wróciła. ;-* a dziękuję tym którzy nawet nie zauważyli zniknięcia. a znalazło się wiele osób... bardzo dziękuję, serio, widać właśnie jak jestem tutaj potrzebna wam, do tej "rodziny" jak wy to określacie. bo dla mnie nie jestescie rodziną, ani przyjaciółmi, no wybaczcie ale jesteście tylko ludźmi którzy i tak po tym nic później nie będą mieli. i nie bulwersujcie się tu bo coś takiego powiedziałam, no ale to jest dla mnie ten świat. i dlatego żal mi jest siebie samej, że postanowiłam coś takiego zacząć. bo teraz trudno mi to skończyć.. mimo tego że gówno was to obchodzi że dodaje zdjęcie.. i też nie piszcie że jakie gówno itd. bo wiem że tak jest. jakoś niektórzy nawet nie zerknęli by przeczytać ostatnią notke, w której napisałam o odejściu.. bo przecież po co poświęcić niecałej minutki, na zmartwienia magdy. człowieka który spędza tu wolny czas, omijając raz czy dwa lekcje, lub osoby która żali się tu wam bez powodu, i martwiącego się co czy ktoś napisał: gdzie jestem. *-* bo nigdy czegoś takiego nie przeczytałam. nigdy? wiecie jakie to uczucie, nie? bo każdy jest prawie przez was niektóre szanowany. ale jak widać ja nie zasługuję na ten szacunek. więc prosze usuńcie mnie ze znajomych jeśli nie checie tu wchodzić. jeśli ktoś przeczytał niech chociaż napisze coś, a jeśli pojawi się komentarz typu fajnie, to podziękuję jakiejś dziewczynie i no niestety będzie usunięta ze znajomych. + dziękuję tym, którzy napiszą że przeczytali notke, a serio tylko to ostatnie zdanie. bardzo dla mnie jest to miłe!
nie przeczytałam później tego co wybazgroliłam, więs sorry za błędy, i nierozumienie w niektórych miejcach i powtarzanie.