Dziwne jest to zdjęcie, bo nie jestem tu do siebie podobna i pewnie dlatego dość je lubię.
Było zrobione w dzień mojej wystawy w Muzeum Architektury, byłam podekscytowana, co zapewne widać po mojej twarzy XD
byłam też dzień po fryzjerze o którym wspominałam w ostatnim wpisie (miałam rację że będę zadowolona), ale też byłam szczęśliwa z powodu tej kurtki, która 2 lata wisiała w szafie czekając na swoj moment i ten moment w końcu nadszedł, nie dość że się w nią mieszczę, to jeszcze miałam odwagę w niej wyjść. Thanks God for The Kills.
(w ogóle outfit biała koszula, czarne spodnie, ramoneska i vagabondy to najbardziej badass strój w którym siebie uwielbiam, ale obecnie są 30-stopniowe upały i jeszcze długo tego znowu nie ubiorę XD)
-*-
nie jestem pewna ile czasu minęło od mojego ostatniego wpisu ale świat trochę mi stanął na głowie, tyle się działo
przede wszystkim WYSTAWA, nieźle było zobaczyć swój projekt magisterski na wystawie w jedynym w Polsce Muzeum Architektury, wystawę btw można obejrzeć do końca sierpnia, także będąc we Wrocławiu just go and see, projekt nazywa sie Socmoderna i choć nie wywiesili najważniejszego elementu czyli mapy (XD) to mapa leży na stoliku pod plakatami i polecam wziąć do rączki i obejrzeć.
Ponadto na telewizorkach które tam są, jest dodatkowo wyświetlany mój drugi projekt, animacja BLOKI, zapraszam!
Świetnie też było móc po wystawie pogadać przy piwie z dawnymi znajomymi, często mi się nie chce i narzekam jak stara baba a potem się super bawię, także mnie trzeba po prostu za szmaty i tyle.
Po drugie, no i to jest chyba największy news i zaskoczenie dla samej mnie i pewnie dosłownie wszystkich którzy mnie znają XD
Co prawda nikt o tym nie wie oprócz K. i B., ale UWAGA, zaczęłam chodzić z koleżanką na pole dance! XD
Żeby to zacząć to myślałam już od kilku lat i klasycznie totaaaaalnie żałuję, że nie zrobiłam tego wcześniej, bo teraz pewnie bym już była znacznie lepsza, a narazie jestem prawdopodobnie najgorsza w grupie, ale w ogóle mi to nie przeszkadza, płacę, wymagam, mam prawo robić to we własnym tempie i tyle.
Gdybym nie była tak silna psychicznie, myślę, że po pierwszych zajęciach jeszcze kilka lat temu bym już NIGDY tam nie wróciła.
Na pierwszych zajęciach nie udało mi się NIC, wszyscy śmigali jak motylki na rurze, mimo że też byli tam pierwszy raz, a ja nie potrafiłam nawet się okręcić XDDD
Jestem też jedną z najstarszych, o ile nie najstarszą uczestniczką kursu no i oczywiście prawie najgrubszą, nie żartuję, wszystkie są młode, gibkie, długonogie, zwinne, a ja miękki klocek z zaginionymi mięśniami.
Na pierwszych zajęciach totalnie nic mi się nie udało, ale czułam podświadomie że musiało mi się to spodobać, bo po powrocie z zajęć spędziłam długie godziny oglądając materiały na yt, a w domu rodzinnym już w ogrodzie stoi bardzo prowizoryczna rurka, z którą codziennie po wiele minut się po prostu oswajałam - chodziłam, ćwiczyłam chwyt, przyciąganie, do tego zaczęłam ćwiczyć z hantlami - tydzień codziennie coś robiłam i wczoraj na zajęciach było WSPANIALE, potrafiłam wejśc na rurę, okręcić się, ponadto zrobić siad i jego wariacje, z pomocą trenerki nawet puściłam ręce i zrobiłam krucyfiks jako totalnie pierwsza i wszyscy na mnie patrzyli.
Dzisiaj - nie mogę się ruszać, mam krwiaki pod każdym z kolan, siniaki pod pachą, uda piszczą i płaczą, ale wiedziałam od początku, że ten sport BOLI i tak sobie myślę, w tym moim nędznym kanapowym życiu chyba właśnie tego bólu potrzebowałam żeby się obudzić z letargu.
I totalnie nie mogę się doczekać następnych zajęć!!
Z breaking newsów przerzuciłam się z neo na veo, także oficjalnie smożę herbatę XD w moim nowym podgrzewaczu, stary miał kupe lat i nie szło tego jarać, a ten nowy kupiłam sobie właśnie w nagrodę po udanych zajęciach z pole, tak, proszę nie komentować połączenia sportu i palenia, ale do tego też kiedyś dojrzeję, że rzucę.
W ogóle to jest hit i pokarało mnie za marzenia, w ostatnim wpisie mówiłam o tym, że jakbym hehehszki miała bilet na Openera to bym już siedziała spakowana i gotowa na wyjazd do Gdynii, no i słuchajcie mam bilet XDDDDD
po raz pierwszy coś wygrałam i był to właśnie bilet na Openera, ale te konkursy też są niepoważne, bilet jest dla jednej osoby, bez noclegu, na cały festiwal, ponadto JESZCZE GO NIE MAM, bo dadzą mi go 1 lipca gdy opener się zaczyna 2.07 XDD, to prawda jest taka, że nawet jakbyśmy chcieli się z K. zrzucić na drugi bilet, to bilet + nocleg + paliwo + przeżycie na miejscu to wyszłoby nas tyle, co city break za granicą, albo jeszcze więcej, poza tym oprócz środy to w pipie mam ten festiwal, nawet środa jest do dupy, Foo Fighters już widziałam, a żeby cieszyć się z koncertu Maneskin to jeszcze nie zwariowałam choć grają okej, ponadto spoko może być Kim Gordon i coś tam jeszcze było, ale to nie są dla mnie wielkie nazwy, nie ma żadnego dreszczu emocji, chciałabym sprzedać ten bilet i sobie za ten hajs kupić ODKURZACZ, NAPRAWDĘ, DOROSŁOŚĆ LUDZIE
z miłych (porządnych!!!) muzycznych uniesień to Molchat Doma w końcu się zlitowało i wydaje nowy album, oczywiście że wydałam kupę pieniędzy na preorder winyla limitowanego do 300 kopii, nie wiem czemu to zrobiłam, ale strasznie za nimi tęskniłam XD
Oczywiście przyjadą do Polski też i już mam bilety, także w listopadzie jadę do Gdańska i bawię się najlepiej na świecie, oj jak ja kocham doomer saddacing
Byłam też tydzień temu w Poznaniu, miało być fajnie wyszło jak zwykle, rozpętała się burza i przesiedzieliśmy milion godzin w domu, a pojechałam tam tylko po to, żeby móc posiedzieć nad Wartą jak za starych dobrych studenckich, niestety jak zwykle XD
Aktualnie nie mogę się doczekać kilku rzeczy: aż B. znowu zrobi działkówę, aż za tydzień może pojedziemy na weekend w góry, kolejnych zajęć z rurku, URLOPU pod koniec lipca i planów na Portugalię w październiku.
Szkoda tylko że urlop na który jadę gdzieś tam nawet nie wiem gdzie dokładnie do Jury, pokrywa się z Summer Festivalem na którym zagra Palcebo i Royksopp, za darmo, jezu, mam ochotę wyjechać z jury wcześniej i jechać prosto do Łodzi się odmóżdzyć
ale się rozpisałam XD
muszę spadać, bo następnym razem nie będzie co opowiadać, zapalę sobie zaraz moją ukochaną nową LAMPĘ GRZYB i poczekam aż skończy się burza, która pokrzyżowała moje plany na długi spacer, bo przecież jestem teraz sportowym świrem, a co wy myślicie
jutro chyba do domu, cenię sobie ten czas w domu, gdy z kotkiem jest teraz lepiej, znów jest dawną sobą i spędzamy 24h praktycznie razem, mam balkon, rurkę XD, B. w końcu na miejscu i jakoś tak.... jest spoko!
Serio, jest spoko, tylko mam w sobie jakiegoś niespokojnego ducha ostatnio.
A raczej... obojętnego.
Molchat Doma - Son
18 LISTOPADA 2024
7 LISTOPADA 2024
13 PAŹDZIERNIKA 2024
20 WRZEŚNIA 2024
9 SIERPNIA 2024
27 CZERWCA 2024
21 MAJA 2024
12 MAJA 2024
Wszystkie wpisykolekcjaplyt
11 godz. temu
atana
5 dni temu
locomotiv
25 LISTOPADA 2024
forestxwitch
23 LISTOPADA 2024
idzpodpraaad
27 STYCZNIA 2024
fotografiatoskalpelduszy
5 STYCZNIA 2024
angelfuckk
14 WRZEŚNIA 2022
vitaetlaetitia
21 LUTEGO 2022
Wszyscy obserwowani