Dzień zapowiadał się miło i ciekawie. Lenka jechała na urodziny Patrycji do pizzerii niedaleko bloku byłego Leny. Gdy przechodziła obok bloku spojrzała na okna do salonu. Okna były jak zawsze lśniące a firanki śnieżnobiałe i zawsze w fasonach które są modne. Lenka nie potrafiła się nie patrzeć na okna bo miała nadzieje, że to właśnie on będzie w oknie. W lśniących oknach ujrzała jego mamę, która bardo ją lubi. Kacper i jego mama byli do siebie cholernie podobni. Pani Aleksandra (tak miała na imię mama od Kacpra) patrzyła się na Lenkę z uśmiechem na ustach lecz smutkiem w oczach. Dziewczyna widziała po jej twarzy jak bardzo brakuje jej tej jednej osoby, która wprowadziła do jej domu tyle radości i miłości. Traktowały się jak siostry. Zawsze po szkole przychodziła pomóc zrobić obiad gdy on kończył później. Chodziły razem na zakupy. Pomagała im jak byli pokłóceni. Lenka gdy zobaczyła Panią Ole stanęła i jej pomachała a po policzkach spłynęły jej łzy. Poszła dwa kroki dalej i znowu się zatrzymała, wzięła głęboki wdech, odwróciła się i znowu pomachała. W ciągu tylu sekund tyle wspomnień. Patrycja załapała ją za rękę i pociągnęła w stronę pizzerii. Weszły do środka, zamówiły pizze i przyszli Kamil i Daniel. Najlepsi kumple Lenki i Pati którzy zawsze poprawiają im humor. Nie było dnia kiedy bracia się nie kłócili i nie wyzywali. Obydwaj są fajni a te spiny są ciekawe. Takie dwa przychlasty. Zjedli trochę pizzy, Lenka i daniel wyszli na papierosa. Ona odpalając fajkę jak zawsze pomyślała o nim. Spalili szlugę i wrócili ośrodka i kontynuowali świetna zabawę. Po 18 wyszli z pizzerii i poszli na szejki. Nie obeszło się bez sesji zdjęciowej Siedzieli na dworze i rozmawiali na tematy które nie zawierają sensu i grama normalności. Lenka i Pati wyszukiwały go wzrokiem zmyślą, że może gdzieś będzie szedł. Lena miała dziwny humor. Myślała o tym jak Kacper napisał jej na GG, że jej przyszły chłopak będzie miał ładna dziewczynę, miło że napisała żeby powiedzieć mu tylko jaka jej się postać spodobała w Lolu. A te jego opisy, dziewczyna nie wiedziała do kogo. Miała ochotę napisać do niego i się spytać ale tego nie zrobiła bo bała się prawdy. Serce mówiło Do Ciebie lecz rozum krzyczał To do jego panienki wieczorem gdy wróciła do domu otworzyła pamiętnik i zaczęła czytać to jak kiedyś byli w sobie zakochani, szczęśliwi i nierozłączni. Następnego dnia wyjechała do cioci, 20 minut od miasta którym mieszka Lenka. Kacper czasem tam jeździ z kumplami na plażówkę. Miała nadzieję, że przypadkowo go spotka, że gdy ją zobaczy to podejdzie i pogada. Codziennie tam chodziła na spacery i siedziała na ławce niedaleko plażówki. Po tygodniu odpuściła. Nie przychodziła już tam. Pewnego dnia poszła z 8 letnią kuzynką nad jezioro które leżało kilka minut od plażówki. Położyła się na kocu.
-Nina ja się położę spać bo jestem zmęczona jak chcesz to idź do jeziora ale nie odchodź daleko. powiedziała Lenka do swojej kuzynki.
-Dobrze- odpowiedział Nina swoimi cichutkim głosem.
Lenka zasnęła i po godzinie się obudziła czując obecność nie małej, filigranowej dziewczynki tylko wysokiego i wysportowanego chłopaka. Powoli otworzyła oczy, po prawej stronie ktoś siedział. Na szczęście nie widział, że otworzyła oczy bo jej twarz była skierowana w lewą stronę by od czasu do czasu otworzyć oko na chwile i zobaczyć co robi jej kuzynka. Dziewczyna chciała udawać, że dalej śpi lecz przypadkowo się poruszyła. Poczuła na swoich plecach oddech i delikatne pocałunki której były jej bardzo dobrze znane i usłyszała miłe cześć kochanie, ten głos... Przeszły jej ciarki po całym ciele a w oczach pojawiła się nadzieja. Usiadła, założyła luźną bluzkę ze spadającym ramieniem, spojrzała na niego i milczała, ciężko jej było cicho siedzieć bo lubiła dużo mówić. Kacper cały czas patrzał się jej w oczy. Lenka unikała jego wzroku. Po 10 minutach spoglądania na nią, wstał. Ona już myślał że idzie. On wstał, wziął czteropak piwa, paczkę fajek i red bulla, które Anka miała obok koca. Otworzył wszystkie piwa i wylał, fajki połamał a red bulla otworzył i sam zaczął pic. Lena siedziała z głową opuszczoną w dół bo wiedziała, że dostanie porządny opierdziel. Była w szoku jak pił red bulla bo wiedziała, że on tego nie lubi. Kacper usiadł na przeciwko niej i położył obok siebie puszkę, poprawił jej koszulkę tak aby jej ramiączko nie spadało.
- A teraz masz przesrane moja pierdoło- powiedział poważnym a zarazem słodkim głosem Kacper.
-Moja pier&
-Tak moja pierdoło przerwał chłopak
-Niby za co ?!- spytała się Lenka poirytowanym głosem.
-Fajki, piwo, red bull? odpowiedział Kacper.
-No i ? spytała się chamsko Lenka.
-Dobrze wiesz, że tego nienawidzę- odpowiedział.
-Ale nie ma nas więc mogę robić co chce- i wzięła ostatnia szlugę, którą miała w torbie, odpaliła ją biorąc bucha głęboko w płuca.
Kacper ze spokojem na twarzy (jak zawsze) wyciągnął jej fajkę z rąk gasząc ją.
-Co Ty odwalasz- zapytał się wkurzona Lenka wydmuchując dym
-Dbam o Ciebie skarbie- odpowiedział Kacper.
-Dbaj o tą swoja nową, lepszą laskę- odpowiedziała obojętnie dziewczyna.
-Nie chce, nie potrafię, nie mogę, kocham Ciebie, cały czas kochałem lecz się pogubiłem- odpowiedział chłopak ze łzami w oczach. Lenka wiedziała, że tylko wtedy kiedy wie że coś traci coś co kocha, coś co jest dla niego najważniejsze traci. //W