Wczoraj powiedziałam matce, że nie dożyje 3 maja ...
Pokłóciłyśmy się ..
Zaczęła mnie wyzywać od różnych ...
Wyszłam z domu.
Pałętałam sie jak żul po pustym skwerze.
Ale musiałam wrócić ... Matka jest zbyt przewrażliwiona ;/
Wróciłam.
Zamknęłam się w pokoju.
I do tej pory nie wychodze, nie ukazuje się światu, nie odzywam się...
Mam poprostu dość...