Chcę, chcę, chcę, chcę. Wątpię, żeby moje kiedyś tak wyglądały z porównaniem do tych. Są śliczne. Bardzo mi się podobają. Dzisiaj dzień, okej. Jak każdy zresztą. Trochę małych kłótni z przyjaciółmi, lecz to moja wina. Niedługo nie bedzie się dało niczego naprawić. Moje huśtawki nastrojów są coraz częściej. A ja coraz częściej się denerwuję. Coraz częściej się kłócę. Jestem beznadziejnym materiałem na przyjaciółkę, koleżankę, znajomą. Jestem do niczego. Nie powinnam, się tak użalać nad Sobą, ale co innego mi zostało? Zostały mi tylko osoby, nie liczne już. Na dzsiaj to chyba tyle. Dobranoc.