WIOSNY mi się chce!
przed chwilą padał śnieg
parę godzin temu grad atakował nas swoim nachalnym lodowym dotykiem
do tego słońce od biedy kopsnie jakimś półpromykiem na pocieszenie, jednak pocieszeniem to na pewno nie jest, bo wszyscy obróceni w stronę słońca jak słoneczniki krzyczymy "więcej, więcej!". Tymczasem słońce z buntem i zawiścią w swoich źrenicach pomalutku, zupełnie się nie śpiesząc, wyciąga swoją rękę i pokazuje nam swój promienno-świetlisto-żółto-środkowy palec.
Nie pozostaje nam nic innego jak czekać na te słońce, kiedy będzie już niziutko, niziutko na ziemi, tuż obok nas. My wtedy staniemy na palcach (lub jak będzie wyżej skonstruujemy budowlę z naszych ciał) i damy temu HAMI-promykowi kuksańca w nos!