photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 10 SIERPNIA 2012

Posyłam Ci delikatny uśmiech. Odwzajemniasz go. Dziwna sytuacja czyż nie? Ja Cię znam, ty mnie nie. Ja wiem o tobie wiele, ty o mnie nic. Mam taka satysfakcje, że jeszcze nie weszłam w twoje życie. Obserwuję cie z boku, przyglądam ci się.
    Nagle czuję impuls. Już robie krok do przodu, dłoń wędruje do miecza ktory jest przy mym boku. Opamiętuje się. nie teraz, to nie ten moment. Ponownie się uśmiecham, dosiadając konia. W galopie pędzę do domu.
   Tak mało brakowało. Myślę o sytuacji. Planuje kolejne spotkania. Ktoś pomyśli, że mam obsesje. Wyobrażam sobie krzyki tłumu: To dziecko szatana! .
Zaczynam się śmiać, w głos. Słyszę pukanie do drzwi.
- Wejść.
- Pani...- to służka, trzęsie się, miota nią strach- wszystko zrobione. Coś jeszcze mam zrobić.
Łagodnie się uśmiecham.
- Idź już do domu, zobaczymy się jutro. Dzieciaki tęsknią.
Widzę podziękowanie w jej oczach, kłania się i wychodzi cicho z komnaty.
    Zaczynam myśleć o sobie. Dama, wojowniczka, cóka wojownika, którego spłodził szatan. Tak na mnie mówią. Mieszkam sama, to już dla tłumu dziwne. Przecież w naszych okolicach to nie wypada by dama sama mieszkała, bez męża. Jezdzę konno sama po zakupy, służbe puszczam do domu, dobrze płace. Kolejne fakty które dziwią plebs. Przecież nie mogłabym zostawiać u siebie kobiety która ma dzieci, męża. Nie jestem potworem.
    Wstaję od stołu, kieruję się w stronę lustra, rozbierając się. Miecz zostawiam w dłoni, trzymam go zawsze przed soba. Spoglądam na odbicie swego ciała. Nachylam się i patrze w oczy. Zielone oczy, w których palą się złote ogniki. Wzrok błądzi po twarzy. Zadarty nos, zwyczajne usta, schodzi niżej. Mały biust, zgrabna sylwetka. Lekko opalona skóra, kolejna rzecz przez która jestem chora czy opętana. Usta wykrzywiają się w grymasie, gdy oczy patrzą na brzuch, żebra. Obracam się. Spoglądam na paskudne szramy. Które zostawił na moim ciele twój miecz. Podczas pierwszej naszej walki, nie byłam wojowniczką natchnioną przez ducha. teraz już jestem. Polegniesz. Juz niedługo. Ubieram się pośpiesznie, biorę broń. Idę do karczmy.
    Rzucam złota monetę na stół, dostaję trunek. Widzę ciebie w odległym kącie. Już niedługo. Spogladam na czarne długie wlosy, bliznę na poliku. Czuję się dziwnie. Widocznie się zakochałam, ale i tak zginiesz mój miły. Wiesz czemu. Nie mogę przestać planować twej śmierci, nie przestaję wyobrażać sobie momentu gdy upadasz martwy. Ach... CUdowny to widok w mej głowie.
    Wychodzisz, sam. Wstaję i idę. Mam w końcu okazję.
    Ruszasz z kopyta, ja za tobą. Wiesz już, że cię śledze. Bystry jesteś. Zatrzymujesz się na polanie. Malowniczo tu. Zsiadam z konia, oblizuję usta. Stajesz przede mna, pytając kim jestem. Próbujesz mnie omamić, oczarować. Nie, nie oddam sie miłosnym uniesieniom. Tłumacze powoli. Dociera do ciebie kim jestem, aż tak sie zmieniłam przez te siedem lat? Już pamiętasz. Jestem kobieta, która juz raz probowała cię zabić. Twoja rodzina, z tobą na czele, wymordowała mi bliskich. Mnie wielkorotnie gwałciliście, śmiejąc się, że nigdy nie dam rady się zemścić. Byliście zbyt pewni siebie. Mam tą moc, prawdawna moc od dziadka. Moje ciało sie regeneruje. Tłumacze ci wszystko cierpliwie, nie przerywam. Już prawie koniec opowieści.. Już wiesz czemu chcę cię zabić, juz wiesz kto zabił twoja rodzine, wiesz czemu nadal tu stoję. Uśmiecham sie zjadliwie. Szepczesz. Wojowniczka natchniona. Po polanie niesie się mój szyderczy śmiech.
    Nim zdążyłeś zareagowac zaatakowałam. Uskoczyłeś przypadkiem. Nie masz miecza. Co za glupota. Atakuje ponownie, moja siła i energia lekko mnie poraża. Czuję mrowienie w całej rece, brzuchu. Serce bije jak oszalałe. Ledwo umykasz przed ciosami. W końcu zostajesz trafiony pierwszy raz. Och.. Twoja krew nie jest szkarłatna, czyli rowniez jestes natchniony. Vin! Czemuś żeś nic nie mowił. Teraz myślisz ze oszalałam,po tym gdy zobaczyłam cudowną ciecz wypływającą z twego ciała. To prawda-oszalałam. Strata, załoba mna zawładnęły. Pomszcze rodzine!
    Skacze, tnę krótko znad ramienia. Miecz lekko rozcina skórę. Zielona posoka kapie na trawę. Brudny demon w tobie siedzi. Budzi się, czuje to. Mój również. Z jego pomocą umrzesz szybciej niż myślisz.
    Nie myśle racjonalnie, atakuje. Tnę na oslep. Twoje krew zalewa mi oczy, wiem ze juz konasz. Nagle upadasz. Słysze krzyki twego demona, życie z ciebie uchodzi. Odrzucam włosy do tyłu. Ide w stronę twego  konia. Prowadzę go i dosiadam swego.
    Osiagnełam swoj cel. Spogladam na słońce. Musze się śpieszyć, niedługo bal u króla. Mój demon znika, czuję ulgę. Popedzam konia, potrzebuje czasu. Musze przeciez pieknie wyglądać wśród szlachty i bogaczy./ yoshika

Komentarze

pokazczymjestszczescie świetne . :)
11/08/2012 20:54:55
daaanger Dziękuję. :)
11/08/2012 23:55:22

dopierosieuczexd Fajne :)
11/08/2012 10:44:59
daaanger : )
11/08/2012 15:06:33

k0raliki ślicznie;) zapraszam do mnie-
bransoletki z koralików- zapraszam i proszę o szczere opinie!:)
10/08/2012 23:54:10
daaanger Spoko ; 3.
11/08/2012 15:06:31

Photoblog.PRO buniax super . ; **
11/08/2012 13:32:22
daaanger Hmm. : )
11/08/2012 15:06:14

tylkomniekoochaaj Ciekawe ;))
Zapraszam do mnie.:)
11/08/2012 11:06:18
daaanger Okej : )
11/08/2012 15:06:04

~rrrrrrrr http://zgarnijdoladowanie.pl/?r=3749411711121201

zgarnij doladowanie za darmo!!
11/08/2012 12:17:41
daaanger Aha.
11/08/2012 15:05:57

dussiiiaaa klikniesz 'lubie to'? z góry dzięki.
http://www.dmuchane.pl/konkurs/obrazek.php?605

dla Ciebie to tylko kilka sekund, dla mnie krok bliżej do wygranej.
10/08/2012 23:31:03
daaanger spoko : >
10/08/2012 23:32:34