Kamia czuła ogromny ból głowy, który skutecznie utrudniał jej ruch. Z wielkim trudem otworzyła oczy i zobaczyła czystą czerwoną pościel. Hekes siedział w fotelu niedaleko jej łóżka, czytał książkę, przy czym mocno marszczył brwi. Kamia zaczęła analizować sytuację i nagle przypomniała sobie, co się stało. Zerwała się z łóżka, ale gdy zrobiła jeden krok, znowu zaszumiało jej w głowie i upadła na ziemie. Hekes podbiegł i posadził ją z powrotem na łóżko. Kamia płakała, a jej wzrok szaleńczo wodził po całym pomieszczeniu.
- Zabrali ją! - Załkała. - Musimy ją znaleźć. Oni ją zabiją. - Powtarzała szaleńczym, bezradnym głosem.
- Wiem, spokojnie znajdziemy. Nic jej nie zrobią. Leż, bo zaraz znowu stracisz przytomność. -Powiedział Hekes starając się ją uspokoić.
Jednak wydało się jej to nieprzekonujące. Wstała ponownie z łóżka, a nogi odmówiły jej posłuszeństwa. Hekes złapał ją i rzucił na łóżko.
- Jak będziesz wstawać, to cię przywiążę.
Kamia patrzyła na niego ledwo przytomnym, ale dalej morderczym wzrokiem.
- Zostań na miejscu choćby z uwagi na Dividera. - Powiedział stanowczo.
Kamia straciła pewność. Patrzyła na niego jak mała bezbronna owieczka.
- Co się stało?- Zapytała zrozpaczonym głosem.
- Później. Odpoczywaj, a ci powiem.
Przykrył ją kołdrą i zasłonił okna dające światło w pomieszczeniu. Teraz jedynym jego źródłem był kominek i parę świec. Kamia bezsilnie opadła na poduszkę i dopiero teraz zdała sobie sprawę z tego, że ma na sobie tylko cienką, jedwabną koszulę nocną, zapewne należała jednej z sióstr Hekesa, patrząc na jej nieodpowiedni dla Kamii rozmiar. W tym momencie mogła się cieszyć, że nie jest takich rozmiarów jak inne dziewczyny w jej wieku. Zawstydziła się, że widział ją w takim stanie, ale ta myśl szybko uciekła jej z głowy. Miała dużo więcej zmartwień. Długo myślała o tym, co stało się z Almą i jej ojcem, aż w końcu zasnęła.
***
Kami z trudem otworzyła oczy i podniosła się z materaca. Chłód powietrza uderzył ją, jak tylko wyszła spod kołdry. Zaczęła rozglądać się po małym pokoju. Ściany obłożone drewnem nadawały pomieszczeniu uroku, ale także sprawiały, że było neutralne i odpowiednie dla każdego. Pokój był prostokątny z oknami tylko na jednej, dłuższej ścianie. Naprzeciwko okna znajdował się duży kamienny kominek, a na nim małe fotografie, dla ozdoby. Łóżko, w którym wcześniej leżała było na krótszej ścianie widoczne zaraz po wejściu do pokoju. W rogu koło drzwi stały dwa duże fotele i mała komoda. Kamia od razu rozpoznała ponury wystrój, stworzony przez dyrektora akademii. Zawsze uważał, że rozmach i przytulność ma tylko zły wpływ na uczniów. Wstała z łóżka i podeszła do komody gdzie leżały poskładane w kostkę ubrania. Ku jej zdziwieniu były to jej ulubione dżinsy z wyhaftowanymi kwiatami na nogawkach, czarny, luźny golf i jej bielizna. Przebrała się, dalej zastanawiając się, skąd jej ubrania wzięły się w akademii. Podeszła do kominka i wzięła do ręki jedno ze zdjęć. Fotografia przedstawiała Hekesa ze swoimi siostrami, tuż po ich narodzeniu. Uśmiechnęła się na myśl o tych słodkich dziewczynkach i wyszła z pokoju. Na korytarzu panował chaos, wszyscy biegali z ręcznikami, bandażami i jedzeniem. Kamia wcześniej nie myślała o tym, że może być głodna, ale teraz jej brzuch ostro zaburczał. Na jej szczęście akademię znała bardzo dobrze i szybko zorientowała się, w którą stronę ma iść, aby dostać się do jadalni. Przeszła koło wspólnego salonu uczniów, gdy właśnie duży zegar wybijał dwunastą. Minęła portrety wszystkich byłych dyrektorów i znalazła się zaraz przy wejściu do gabinetu obecnego. Drzwi były lekko uchylone, więc nie mogła się powstrzymać i zaczęła podsłuchiwać toczącą się tam rozmowę.
17 KWIETNIA 2019
17 KWIETNIA 2019
17 KWIETNIA 2019
14 KWIETNIA 2019
28 STYCZNIA 2019
23 STYCZNIA 2019
23 STYCZNIA 2019
23 STYCZNIA 2019
Wszystkie wpisybrenio
5 godz. temu
wyspynonsensu
14 godz. temu
wittchen3
18 godz. temu
pamietnikpotwora
1 dzień temu
saphirra
18 WRZEŚNIA 2023
fuckit2296
18 WRZEŚNIA 2023
mateusz4243
12 WRZEŚNIA 2023
annna97
17 LIPCA 2023
Wszyscy obserwowani