Witam, moje drogie bączki w ten balsamiczny wieczór!
I masz, cholero! Doczekałaś się. I hope you're happy.
Nie wiem dlaczego, ale ten obrazek kojarzy mi się z Adą. Może ten chłopiec praktukuje jumpa?
I teraz wspaniała i pełna zwrotów akcji historia, jakżem poznała tę cudną osóbkę zwaną Adą. EE! Wrong. Bo to nie jest pełna zwrotów akcji historyja. Poznałyśmy się przez to, że jakimś dziwnym trafem trafiłyśmy do tej samej klasy. I dobrze się stało, nie sądzisz, Ado?
Bowiem dogadujemy się, lubimy się, nie ma między nami spięć. Ja zawsze służę dobrą radą, pomagam rozwikłać Adzie, jakież to przesłanie próbuje przesłać jej podświadomość podczas snów, snuję filozoficzne teorie, gdy Ada zapyta mnie o choćby najprostrzą rzecz. No, tylko czasem odpowiem 'chuj wie'. Ale to bardzo rzadko. Chwalę wspaniałe oczy, rzęsy i, co dziwne, obojczyki Ady. Wydaję odgłosy zachwytu nad pokazywanymi przez nią zdjęciami na komórce, odpowiadam, gdy na klasówce z angielskiego wykrzyczy do mnie pytanie z drugiego końca klasy. Śmieję się perliście, kiedy to Ada wyjedzie z tym swoim 'bleeee'. Bo to w rzeczy samej komiczne. Udzielam jej czasem rad na temat związków, choć na ten temat mam takie pojęcie, jak na temat fizyki kwantowej. Kiedyś nawet zdarzyło się, że głęboko się wzruszyłam, gdy przeczytała mi pewne smsy. Bez nazwisk!
Ada próbowała mnie nawet kiedyś nauczyć jakichś tam podstaw jumpa! Nie wyszło. Jestem humanistką, nie skaczę. Nie tańczę.
Czasem zabawiam Adę mówieniem po angielsku.
Reasumując: Ado, och Ado, mam nadzieję, żeś szczęśliwa. Wychwaliłam cię za wszystkie czasy. I nie bez kozery. Bo jest co chwalić. Cudnaś ty! Wspaniałaś! Uroczaś ty!
No tak.
Żegnam.
Sprawczyni całego zamieszania
fantoma
Ave