(...) Umarli mają swoje drogi. Podróżują używając swych pociągów pełnych duchów, swych wagonów – widm, poprzez pustynny kraj, jaki istnieje poza naszym życiem. Kraj, pełen dusz ludzi, którzy odeszli. Odgłosy ich ruchu mogą być usłyszane poprzez dziury w naszym świecie. Dziury, które zostały zrobione przez tych, którzy dopuszczają się okrucieństw, przemocy i deprawacji. Tę wędrującą śmierć można dostrzec w przelocie, gdy serce już prawie pęka, a rzeczy, które powinny być ukryte, ukazują się nagle jasno. (...)