Znam ten stan. Znowu czuję jakby ktoś odebrał mi całą energię. Skupiam się tylko na rzeczach banalnych, prostych, nie wiążacych się z większymi emocjami. Wystrzegam się ludzkiego towarzystwa. Bywa. A jutro muszę się zmierzyć z tym z czym nie chcę. Tak łatwo pobudzić moją wyobraźnię. Nic dziwnego, że później czuję się rozczarowana.