1 lutego minęły 2 lata odkąd "jestem" na fbl. Nie na tym oczywiście tylko ogólnie. W sumie to nawet wydawało mi się, że to 3 lata i się zdziwiłam, że 2... 2 lata przez które nic się nie zmieniło, a jednak wszystko się zmieniło.
Mój mózg stara się przypomnieć sobie co miał zrobić w ferie. Dziennik praktyk - niezrobiony... Ekonomia - nietknięta... Ekonomika - tymbardziej... Historia - hahaha... Angielski, fizyka ? yyy - nie pamiętam nawet czy coś było do zrobienia. Oooooooooo i Lalka jeszcze... Przynajmniej przeczytałam 3 rozdziały. Na 38(?). Chyba tyle ich jest. W sumie to będzie dobry pretekst, żeby ją czytać na przerwach i nie rozmawiać z ludźmi. Tylko najpierw trzeba ją wypożyczyć.
Eeeej dzisiaj piętak ;(
Od dłuższego czasu zbieram się w sobie, żeby napisac coś dłuższego, coś czego i tak nikt nie przeczyta, a co zadziałałoby choć odrobinkę terapeutycznie. Ale nie... Tracąc zaufanie tracę ostatnie miejsce. Staje się więzieniem. Kolejne miejsce, kolejny raz. It's time to stop the countdown.
Potrzebuję jednego z pewnością. I to przynajmniej jestem w stanie "zdobyć". W przeciwieństwie do tego, czego naprawdę potrzebuję.
Archiwum z fejsa czasem boli.. Te rozmowy , te osoby, te wspomnienia.
-w sumie XD zresztą chuj mnie to obchodzi, nie mój chłopak nie mój problem, właśnie dlatego nie mam chłopaka
____________________________________________________________
-niby normalnie. ale ja ich nie kumam
-ja to chcę jak najszybciej te wakacje. bo mam ich serdecznie dość!
-ja teeeeż !!!!!!!!!!!
http://www.youtube.com/watch?v=nF5ZQNvRXKQ
"Łatwo się nauczyłem zapominać rzeczy złe, ale to nie ukoi duszy mej, nie uleczy jej, tylko kaleczy umysł"