Zdjęcie jeszcze ze szpitala.
Wikuś rośnie jak na drożdżach i z dnia na dzień coraz bardziej się zmienia :)
Na szczęście narazie jest grzeczny, śpi w nocy, budzi się tylko jeść.
Ogólnie moje życie obróciło się o 180 stopni. Nie mam już czasu wolnego, doszły nowe obowiązki, ale nie narzekam, bo nie wyobrażałabym już sobie życia bez Niego :)
Nie sądziłam, że kogoś można tak mocno pokochać. Kocham Go całym sercem ! <3