Jeśli ktoś ma chęć wysłania mi opowiadania lub cytatów zapraszam - wiadomość lub mail: [email protected] :)
Opowiadania dodaję po wysłaniu wszystkich części, ostatnia ma być oznakowana słowem "KONIEC" :) Zapraszam
SZUKAM LUDZI DO POMOCY W PROWADZENIU TEGO BLOGA. MAJĄCE CZAS CODZIENNIE ABY DODAĆ 1-2 NOTKI.. PRIV/ KOM
Prosze o wyrozumiałość, pierwsze opowiadnie :)
-Jestem Michał chłopak wyciągnął rękę.
- Ja Aniela, nigdy Cię tu wcześniej nie widziałam wyciągnęła niepewnie rękę.
- Może niedokładnie się przyglądałaś?
- Nie, to niemożliwe, przychodzę tu codziennie, jak byłam mała przychodziłam tu z mamą, to miejsce wiele dla mnie znaczy.
- Przepraszam, nie wiedziałem, to może już pójdę? Nie chcę zakłócać znaczenia tego miejsca. Odpowiedział, domyślił się dlaczego to miejsce tyle dla niej znaczyło.
- Nie, możesz zostać. Miło będzie tu posiedzieć w czyimś towarzystwie. A co tu robisz, skoro nigdy wcześniej tu nie przychodziłeś?
- Dopiero się wprowadziłem, chciałem zobaczyć okolicę, to miejsce wydawało mi się wyjątkowe.
-tak, jest pięknie. - Powiedziała dziewczyna pokazując na staw przed nimi, w którym odbijały się promienie słońca.
-Przepraszam, ze spytam, wiem, że jeszcze się nie znamy, ale co..
-Umarła, miała wypadek.
-Ach, przykro mi, nie chciałem..
- Nie ma sprawy, to było dawno- uśmiechnęła się sztucznie.
-Mój tata umarł rok temu, wiem co czujesz.
Dziewczyna przytuliła, wiedziała co czuł, jej uporanie się ze śmiercią matki zajęło 3 lata, przytuliła go, oboje poczuli ogarniające szczęście, nie znali się, a jednak czuli się jakby byli ze sobą blisko. Jakby znali się od dziecka. Następne godziny spędzili na rozmowie, dobrze się dogadywali, rozumieli się. Dziewczyna dowiedziała się, że chłopak idzie do tego samego liceum i że mieszka bramę obok jej. Zrobiło się późno więc musieli wracać, wymienili się numerami i poszli razem w stronę swoich bloków.
Inni zdjęcia: 944 photoslove25Kolarka czy kolarzówka ? ezekh114niedzielnie locomotivLisek ajusiaAlpy ajusiaEhh patusiax395Ja ajusiaTrw damianmafiaAqa park bluebird11Tout ordinaire. ezekh114