http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=4a9O_jm8YA4
Pewnie teraz, gdy już to czytacie, mnie nie ma. Odeszłam. Do innego świata. Tam do Boga. Jestem pewna, że tu będzie mi o wiele lepiej niż tam na dole. Na początku chcę przeprosić Was wszystkich za to, co zrobiłam. Część z Was może przez to cierpieć, ale ja nie daję sobie
już rady w życiu. Jestem tym cholernym tchórzem, wiem i zdaję sobie z tego sprawę. Najpierw chciałabym podziękować moim rodzicom. Tak, mamo, tato kocham Was i to bardzo. Dziękuję, że pozwoliliście mi żyć, ale przepraszam że muszę z tym skończyć. Dziękuję, że mnie
wychowaliście, że kochacie i jesteście zawsze, gdy Was potrzebuję. Mogę zawsze z Wami porozmawiać, pomagacie mi, gdy mam jakiś problem. Następnie chciałabym podziękować reszcie rodziny. Za to, że mnie wspieracie, że kochacie. Ja też Was kocham. Cholernie mocno. Teraz chcę podziękować Tobie, Oliwia. Mojej najlepszej przyjaciółce. Dziękuję za te 10 lat przyjaźni. Za to, że zawsze mogłam się zwrócić do Ciebie o pomoc, że wspierasz mnie w każdej trudnej sytuacji, że zawsze mogę na Ciebie liczyć. Czasem się kłócimy, ale nie ma przyjaźni bez kłótni, prawda? Ale najważniejsze, że zawsze się godzimy. Dziękuję również za to, że zawsze mogłam Ci zaufać. Jesteś dla mnie jak siostra, którą kocham bezgranicznie. Nie wiem , co mogę do Ciebie jeszcze napisać. Po prostu dziękuję za wszystko. I przepraszam. Teraz zwracam się do całej klasy. Przyznam, że czasami jesteście denerwujący, ale tak naprawdę to nie wyobrażałabym sobie bez Was życia. Często nie umieliśmy się dogadać ale mimo to byliście bardzo dla mnie ważni. Innym znajomym dziękuje za to że po prostu są. Pod koniec chciałabym podziękować mojej ukochanej babci. Dziękuję za to, że gdy rodzice musieli wyjechać za granicę, Ty mnie przygarnęłaś do siebie. Opiekowałaś się mną i zawsze byłam i będę Ci wdzięczna za to. Zawsze mogłam do Ciebie przyjść i poprosić o pomoc. Często rozmawiałyśmy bardzo długo, nawet na te najgłupsze tematy. Kocham Cię. Przepraszam Was jeszcze raz za to, ale ja nie mogę dłużej żyć bez niego. Bóg zabrał Go już do siebie. Wiec musi zabrać i mnie. Przecież obiecałam mu, że zawsze będę przy nim, a ja dotrzymuję słowa. Musze do niego odejść. Na świecie bez niego jest tak cholernie pusto. Nie widzę już tych kolorów życia, teraz widzę tylko szare barwy. To wszystko nie jest już takie jak wtedy, gdy on jeszcze żył. Potrzebuję mieć Go przy sobie. I proszę, nie płaczcie. Wiem, że to dla Was trudne, ale skoro mnie kochacie, to chcecie że chcecie żeby było mi jak najlepiej, prawda? Więc żyjcie dalej tak samo, jak żyliście do tej pory. Bądźcie szczęśliwi. Na koniec chcę poprosić żeby mój grób znajdował się obok Jego. Ostatni raz za wszystko dziękuję. Kocham Was. Bezgranicznie.
Wasza Ola.
Malutka