photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Uśmiechasz się, kiedy cię całuję
Kategoria:
opowiadania :)
Dodane 22 LIPCA 2015
921
Dodano: 22 LIPCA 2015

Uśmiechasz się, kiedy cię całuję

Uśmiechasz się, kiedy cię całuję

cz. 43

 

 

Sobotni wieczór spędzamy z moimi rodzicami i tatą Karola u nas, właśnie skończyliśmy kolację. Nikt jeszcze nie wie, dlaczego się spotkaliśmy. Stresuję się jak małolata, Karol chyba też. Przygotowujemy herbatę, wiem, że w końcu będziemy musieli powiedzieć. Ściskam rękę Karola, on robi to samo z moją. 

-No dobra, raz kozie śmierć- szepczę do niego.

-Mówiłaś coś córeczko?- o cholera, usłyszała.

-Nie, nie mamo. 

-W końcu jesteśmy dorośli- wchodzimy do części pomieszczenia, która jest salonem. Stawiamy herbaty na stoliku i stajemy niemal na baczność.

-Chcieliśmy wam coś powiedzieć- zaczyna Karol.

-Słuchajcie, jestem w ciąży. Szósty, siódmy tydzień. Rodzę w połowie mają, bierzemy ślub w sylwestra, to znaczy będzie tylko przyjęcie dla rodziny i kilku znajomych. Wszystko mamy już ogarnięte, u księdza też byliśmy- wyrzucam z siebie słowa jak z karabinu, a kiedy kończę staram się odgadnąć ich reakcję. Przez chwilę panuje cisza, a zaraz potem ojcowie ściskają Karola , a mama bierze mnie w ramiona. Tego się nie spodziewałam.

-Gratuluję córeczko, tak się cieszę- mówi ściszonym głosem, wiem, że hamuje łzy. Ja jednak nie mogę zapanować nad emocjami i wybucham płaczem. Sama już nie wiem czy to przez stres, czy przez ulgę. Siadam na oparciu fotela i szlocham. Wzrok panów pada na mnie, Karol w momencie klęczy przede mną i dopytuje, zrobił się taki przewrażliwiony, na każdy mój grymas tak reaguje. Mama śmieje się serdecznie.

-Musisz się przyzwyczajać kochany, kobiety w ciąży tak mają- klepie go po ramieniu.   

-Wie pani, Daga co rusz płacze i ja nie wiem czy coś jej jest, czy tak po prostu. Chciałbym zapewnić jej wszystko co najlepsze- to takie kochane, łzy znów spływają mi po polikach- no i sama pani widzi- stoi z miną bezradnego chłopca.

-Synu- odzywa się jego tata- kobiet nie zrozumiesz, a zamiast herbaty wyciągnął byś coś mocniejszego. Taka okazja, trzeba wypić za zdrowie wnuka.

-A może wnuczki?- wtrąca mój tata- albo będą bliźniaki? Mój tata miał siostrę bliźniaczkę, skąd wiesz, czy nie trafi się parka- o matko, tylko nie to. Karol stawia na stole butelkę whisky, a my z mamą zaszywamy się w sypialni, opowiadam jej o planowanym przez nas przyjęciu. Późnym wieczorem żegnamy się z rodzicami. Czuję ulgę, że już wiedzą. Nasi ojcowie z ogromną radością przyjęli tę wiadomość, i opuścili nasz dom w stanie mocno wskazującym, o dziwo Karol jest całkiem trzeźwy. 

-To mówisz, że nie ma żadnych przeciwwskazań, abym kochał się z moją przyszłą żoną?- pyta, kiedy leżymy już w łóżku, a jego ręka błądzi między piersiami.

-Pani doktor nie miała nic przeciwko- gaszę światło i siadam na jego brzuchu okrakiem. 

To dobrze- więcej nic nie mówimy, zatracamy się pomału w przyjemności. 

 

 

A. 

Komentarze

cytatymariety To jedna sprawa już za nimi :P
22/07/2015 20:35:02

Informacje o cytaatowyy


Inni zdjęcia: Wirujący Derwisz bluebird11Przystanek. ezekh1142025.07.20 photographymagicDojrzałość Singla mnilchas... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24:) dorcia2700... maxima24