FANPAGE -Kto jeszcze nie kliknął to zapraszam ;**
[email protected] poczta ;)
Konkurs - w którym biorę udział :)
Mogła godzinami siedzieć w łazience, w której znajdowała ciszę i niezwykły spokój. Kładła się wtedy do wanny i otulając się po szyję pachnącą pianą czytała tandetne i kiczowate romansidła z kolekcji babci, wyobrażając sobie, jaki byłby jej facet w postaci wciąż nieogarniętego i wrażliwego romantyka.
Wciąż uwielbiam to chamstwo w jego oczach.
I nie pozwól aby odległość zniszczyła to co was dzieli. Bo uczucia to nie kilometry.
W tym zwyczajnym spojrzeniu jest nasze pierwsze spotkanie.
Ułamek sekundy. Usta przy ustach. Moja dłoń penetrująca Twój brzuch, delikatnie muskająca zarysy mięśni. Twoja ręka błądząca po moim biodrze. Skupienie się jedynie na własnych, nerwowych oddechach. Oddanie się chwili, pragnąc żeby trwała wiecznie. Nagłe odsunięcie się od siebie i pytanie błądzące po głowie; 'co my robimy?'. Nabranie oddechu i ponowne zderzenie ustami. Przecież przesiąknięcie do cna pożądaniem bez obaw o nadchodzącym uczuciu, które później przerodzi się jedynie w cierpienie, jest czymś niemal idealnym. to jak opychanie się słodyczami bez konsekwencji. Smaczna konsumpcja, bez obaw o szerokich biodrach.
Wróć, chcę zobaczyć jak w lekkim uśmiechu mrużysz czekoladowe oczy i bezczelnie zaciągasz się dymem. Dla Ciebie to nic nieznaczące gesty. Dla mnie to tak wiele.
Boję się,strasznie,że pewnego dnia powiesz mi 'To koniec' A ja nie będę potrafiła Cię zatrzymać,bo wtedy serce podejdzie mi do gardła,oczy zajdą mgłą,wybuchnę płaczem.
Cholernie Cię kocham. nieważne gdzie jesteś, jak bardzo się zmieniłeś i czy czujesz to samo do mnie. kocham i tyle.
Rzuciłeś mnie na łóżko, skrupulatnie całując moją szyję. Twoje ręcę badały każdy centymetr mojego ciała, a Twój oddech przesiąkał do cna rozkoszą. właśnie wtedy zrozumiałam, że kochasz moje ciało. tylko je. że dusza czuje się ewidentnie pominięta. żałuję, że się nie myliłam. żałuję, że kiedy doszłam do owego wniosku i chciałam po prostu wstać i wyjść, Ty mi na to nie pozwoliłeś. i dokończyłeś miłość. miłość względem mojego ciała. wbrew mojej duszy.
Szerokie dresy, gigantyczna bluza i paczka fajek w kieszeni. On - chłopak przed, którym ostrzegała mama. Lecz ona nie bała się zaryzykować. Nie bała się oddać mu swojego serca.
To właśnie ten koleś pokazał mi, czym jest miłość. Kiedy wypowiedział pierwszy raz 'kocham Cię' w moją stronę, motylki obudziły się w moim brzuchu, a dreszcze przeszyły całe ciało. Jego słowa 'jesteś cudowna' są najcuadowniejszymi słowami na Ziemi. A On ? Tak, jest moim prywatnym ideałem.
Byłeś jej ostatnim tchnieniem, Ostatnim mrugnięciem ciężkiej powieki To o tobie ostatni raz pomyślała, Nim zasnęła już na wieki. Byłeś jej odwiecznym marzeniem, Tak bardzo zda się wygórowanym. Żyła tą wielką miłością do ciebie, Tym uczuciem wyimaginowanym.