Ja naprawdę nie wiem kiedy ten czas zleci. Ostatnia kłótnia zaowocowała jakimś tam krokiem w przód, jestem zapisana do psychologa na 27 stycznia! Jak mi tak czas szybko leci, to zleci xD Zdjęcie z ciepłego października, dobra mina do złej gry... Ej... Mogę już robić odstępy. Na uczelni wzloty i upadki, oczywiście pracy licencjackiej nie zaczęłam jeszcze pisać. Pokłóciłam się z moimi koleżankami z zao i bardzo mnie to boli. :( Mam nadzieję, że sytuacja między nami się ustabilizuje. Listopad był bardzo koncertowym miesiącem. Byłam na Beksińskim w Krakowie, na The Dumplings, Lao Che, Pink Floyd w Filharmonii, Another Pink Floyd.... ten ostatni to właściwie już grudzień. A jutro idę znów na The Dumplings, tym samym zamykając moją trasę po koncertach w 2019 roku. Naprawdę muszę tu naskrobać osobną notkę o koncertach i wycieczkach. Ostatnie dni to dni okropnych wahań nastrojów. A żyję jak żyłam. Każde wolne dla moich ulubionych ludzi. Wczoraj piwkowaliśmy w knajpie, w której pracuję. Odwiedziłam A., innego dnia też poszłyśmy na lumpy - kupiłam torebkę, która przypomina książkę. Jak zacząć się uczyć?