wakacje. cholernie dawno temu u korny w ogródku. ze trzy lata chyba ;]
___________________________________________________________________________
* sypiam ostatnio jak gwiazda rocka < znaczy, że w ogóle nie sypiam ;] >
* nie miło czasem się robi. ale nie będę się tym przejmować. wiem, że jestem zajebista ;]
* weekend przyszedł. jako że deadline goni, to tak naprawdę się z niego nie ciesze ;]
* piątki są wykańczające. nie dość, że zazwyczaj z czwartku na piątek sypiam o wiele mniej niz zwykle, to jeszcze trzeba wstać o 5 rano. góra o 5.30. i zawalać na pieprzony basen na 7.00. a potem się na nim męczyć i użerać z Panem S. toć ja się nigdy nie nauczę pływać ;] potem trzeba się spieszyć ze wszystkim, żeby zdążyć do szkoły. potem siedzi się masę czasu w szkole, padając z głodu, zmęczenia, życia. w dodatku piątek, z racji tego, że jest basen, jest bezrowerowym dejem. i to boli tym bardziej, że trzeba zmęczonym takim leźć jeszcze na ten głupi przystanek z basenową torbą. a potem jeszcze włazić pod górę. zajmuje to tyle, że zdążyłabym tym rowerem przejechać w tę i z powrotem. właśnie tak.
no ale popołudnia piątkowe zazwyczaj są fajne ;]
* dziś prześladował mnie pech. totalny. no ale minął.
* tyrańsko w przyszłym tygodniu. Straszne Tyrańsko.
tyle.
___________________________________________________________________________
-> <http://www.myspace.com/szewcy>
___________________________________________________________________________
a tak wgl to wiecie co? na juwenalia szykuje sie niezły combo braker ;]
i wrzuciłam wiekszą czcionkę, żeby wyszło, że więcej napisałam ;]