Lipiec
Minął mi głównie na weekendowych wyjazdach. A więc był pełen krótkich niedzielnych wycieczek. Co weekend gdzieś się wybierałam. Pierwsze dni wakacji spędziłam na weselu kuzynki (o czym już pisałam). A więc wakacje zaczęłam hucznie. Potem kolejno wyjeżdżałam do Parku w Kurniku (taka miejscowość), dalekich krewnych mieszkających przy Łowiczu, nad jezioro w Skorzęcinie oraz do centrum handlowego Plaza w Poznaniu. Ogólnie było całkiem fajnie. Między weekendami spotykałam się ze znajomymi, chodziłam na imprezy organizowane w moim mieście, leniuchowałam, czytałam sporo książek i jakoś dni mijały. A więc można powiedzieć, że lipiec minął fajnie, ale nie jakoś nadzwyczajnie.