Filip torował sobie drogę na szkolnym korytarzu z miną niemrawą.
Wiedział, że Kuba go obserwuje. W środku chłopak był rozbity, ale nie chciał tego pokazywać. Nie mógł wytrzymać tego cisnienia jakie wywiera na nim Kuba.
Szepnąl przyjaciółce na ucho żeby wyjsć na dwór. Szybko wymkneli się z grupy ludzi z którymi szli. Widać było na twarzach chłopaków i samego Kuby zaniepokojenie. Nie wiedział co sie dzieje. Chciał kontrolować Filipa, ale ten mu sie wyslizgiwał z rąk.
Chlopak z przyjaciółką zbiegli na sam dół budynku. Wyjscie centralne było zamknięte. Musieli wyjść bocznym.
Wyszli z budynku kiedy Filip obejrzał sie za siebie i nie widział kolegów Kub. Czuł zadowolenie.
Przyjaciółka Filipa pyta " Filip, o co chodzi"
F " O nic, to znaczy chciałem sprawdziac, czy nas obserwuja i obserwują! rozumiesz? Kuba to jakiś psychol, boje sie go, o co tu chodzi Kaśka, powedz Ty mi? wiesz coś?"
Kaśka " Fifi, ja nic nie wiem poza tym, że Kuba ma jakąs obsesje na punkcie Twoim. On Cie po prostu kocha!"
F " Jakby kochał, to by nie zrobił tego z pierwszym lepszym, wiesz? Ja nie potrafie tego wybaczyć"
Filip z dziewczną stali na tyłach szkoły. To znaczy w miejscu którego nei widać z okien szkoły. W oddali zobaczył jednego z kolegów Kuby. Zdenerwowany Filip chwycił Kasię za ręke i powiedział po cichu " Uciekamy! patrz w lewo, tam przy górce!"
Filip z koleżanką szybko zwiali z miejsca w którym sie znajdowali.
Chlopak juz wiedział, że Kuba i jego koledzy obserwują go. Nie wiedział natomiast o co chodzi.
" To przecież jakaś jebana sekta!" powiedział zdenerwowany Filip.
"Nie będzie tak, ze będzie mnie jakiś żałosny koles i jego koledzy obserwowali w szkole!" stwierdził Filip.
Jego wlosy były w nieladzie od wiatru.
Postanowił mimo dzwoniącego dzwonka na lekcje rozmówić sie z Kubą. Nie wiedzial jeszcze co chce mu powiedzieć, ale chciał to zrobić.
cdn.