Dzień dobry. Zdjęcie z dzisiejszego wpisu zrobiła mi ukradkiem koleżanka z pracy ;). Podpowiadam na nim ruchy moim super zdolnym przedszkolakom, które wystąpiły na festynie przed całym miastem i okolicami. Jak widać publiczność była zachwycona, a dzieci mogą być z siebie dumne. Ja jestem dumna z nich, że dali radę oraz z siebie, że samodzielnie ułożyłam choreografię dostosowując ją do poziomu i możliwości dzieci.
Co u mnie? Wiecie już, że nie ma nudy :P. Na lekcjach w szkole tańca czyścimy rumbę. Tak czyścimy, że bolą mnie kolana od przeprostów i nikt nie powie mi, że wiek w sporcie nie ma znaczenia. Jeszcze rok, dwa lata temu nie miałam aż takich dolegliwości. Oczywiście to nic groźnego i kilka chwil po treningu mija ale fakt, że ból pojawia się mimo solidnej rozgrzewki coraz mocniej uświadamia mnie, że trzydziestka puka do drzwi :P.
W pracy numer jeden moc wyzwań. Przyznam się, że sama nie wiem jak funkcjonuję. Jadę chyba na oparach i nieocenionym jest tu wsparcie mojego męża. Zrobi kanapkę do pracy, przygotuje kolację, pranie rozwiesi, a nawet pomoże w pracach w ogrodzie. Okryje kocem gdy znajdzie mnie śpiącą ze zmęczenia nad laptopem i poda ciepłą herbatę gdy od kilku godzin nie mogę oderwać się od papierów. Bez wsparcia męża nie byłabym tak silna <3. Końcówka roku szkolnego to ciężki czas dla nauczycieli, ale na szczęście niebawem upragnione wakacje ;). W tym tygodniu zaliczyliśmy wycieczkę do ZOO, występ podczas festynu, bajkę w Centrum Kultury (byłam narratorem), zwykłe zajęcia edukacyjne, Dzień Dziecka i Dzień Sportu. W międzyczasie napisałam pewne sprawozdanie, które spokojnie mogłoby być książką. Takie wymogi.
W pracy numer dwa lajtowo i przyjemnie. Ostatnio nawet po zajęciach załapałam się na kawę i ciacho. Bardzo cenię sobie współpracę z nauczycielami z tamtego przedszkola, wzajemnie się inspirujemy i pomagamy sobie. To szczególnie ważne wiedząc, że nie wszędzie tak jest, a ludzie niejednokrotnie rzucają sobie kłody pod nogi.
Powoli szykuję się do pracy numer trzy. We wtorek i środę będę miała w związku z tym trochę zajęć. Do tego jestem odpowiedzialna za scenariusz pożegnania przedszkola przez dzieci idące do szkoły i szykuje się kolejny festyn... muszę dać radę. Byle do wakacji :D.
Żeby nie było, że u mnie sama praca i obowiązki to pragnę nadmienić, że jesteśmy z mężem w połowie "Królowej Charlotty". Pozytywne zaskoczenie i ciekawe wątki. Jutro wybieramy się natomiast na kolację na mieście oraz na koncert :). Dziś jedyne o czym marzę to opalanie i błogi odpoczynek w domowym zaciszu... . Trawa równiutko przycięta, samochód wyszorowany, dom czysty. Można przyjmować kolejne promienie słońca i odpoczywać we dwoje.
Na sam koniec dziękuję za moc komplementów pod poprzednim zdjęciem! Miło było to czytać resztkami sił... cieszę się, że ciężkiego zawodowo czasu nie widać w moim wyglądzie :P.
5 dni temu
19 WRZEŚNIA 2023
10 WRZEŚNIA 2023
31 SIERPNIA 2023
26 SIERPNIA 2023
17 SIERPNIA 2023
1 SIERPNIA 2023
23 LIPCA 2023
Wszystkie wpisy