Dobry wieczór! Nowy tydzień rozpoczęty. Na chłodne, jesienne wieczory poleca się domowa, gorąca czekolada ;).

Poniedziałek wyjątkowo nie był treningowy bo musieliśmy się stawić w pewnym miejscu w związku z naszymi planami inwestycyjnymi. Na razie nic więcej nie zdradzę. Później w nagrodę za udane spotkanie spacer po jarmarku świątecznym i zakupy w Galerii Katowickiej. Poszalałam w FlyingTiger i Rossmannie, a mąż w sklepach z ciuchami. Tegoroczne BF wycisnęliśmy jak cytrynkę. Dziś za to już pełnoprawny trening indywidualny. Dopracowujemy szczegóły przed naszym ostatnim startem na turnieju w tym roku, było trochę anglika, trochę tango i nieco quickstepa. Następny trening w piątek, a na razie regeneracja nieco schorowanych nóg.

Przed treningiem otwarliśmy drugi sezon "Skazanej". Zdecydowanie polecamy. Pierwszy sezon obejrzeliśmy szybko, bo wciąga mimo, że momentami jest... dziwnie. W pierwszym odcinku drugiego sezonu były piękne ujęcia na Katowice m.in. z dachu Hotelu Katowice. Fajnie widzieć w serialu Kato, a nie wiecznie stolicę... uważam, że mamy równie piękne miejsca na Śląsku. Jutro pewnie wpadnie kolejny odcinek, bo w dniach z pracą plus treningi nasz czas jest mocno ograniczony. W międzyczasie będziemy świętować kolejne urodziny mojej ukochanej mamy. Tak się cieszę, że ją mam. Już niedługo okrągły jubileusz, ale jeszcze nie tym razem ;). W czwartek zaś popołudnie spędzimy osobno. Ja w pracy, mam zebranie z rodzicami. Cieszę się na nie, mamy dobrą i owocną współpracę. Dziś miałam indywidualne konsultacje i między słowami usłyszałam o sobie sporo dobrego. Ależ to motywuje!

Zmykam, by być jutro w formie. Czeka nas w końcu próba generalna przed przedszkolnym dniem górnika. Przyjdą zaprzyjaźnieni górnicy, będzie się działo. Plany na weekend też już są i jest ich niemało, ale o tym następnym razem. Na razie skupiamy się na celach zawodowych wyznaczonych na dni najbliższe.

Paulina

cotidianae

Katowice