


Cześć! Widzę, że jarmarki świąteczne to zdecydowanie Wasz styl ;). Dzięki za tak ciepły odbiór!
Tydzień roboczy mija mi nieco tanecznie, nieco pracowicie (jutro kolejna uroczystość przedszkolna, którą poprowadzę :P), nieco serialowo (wkręciliśmy się w "Skazaną" na Playerze), nieco zakupowo ale i nieco zdrowotnie. W pierwszym aspekcie rządziło tango, które chcemy przygotować na start w wyższej klasie tanecznej. To na razie tylko mocno wstępne plany więc na razie nic więcej nie zdradzam.
W pracy dzieje się sporo, ale to domena tego okresu. Święto Niepodległości, później czas pasowań, później Barbórka, a zza niej wyłaniają się Mikołajki i święta Bożego Narodzenia. Na szczęście w nowym roku nadejdą ferie zimowe :P. Co do serialu poleconego przez trenerów jesteśmy nim z mężem zainteresowani. Fajnie, że jest oparty na faktach. Uprzedzam, że nie jest dla widzów o słabych nerwach. Za nami trzy odcinki, czekamy na sposobność obejrzenia kolejnych.
Zakupy, które poczyniliśmy online spływają namiętnie każdego dnia. Codziennie witamy pod drzwiami paczki zostawiane przez kurierów, przed nami jeszcze trochę tego jest. Na dniach trzeba zamówić prezenty świąteczne dla bliskich by nie zostawiać tego na ostatnią chwilę i ryzykować, że prezent nie dotrze na czas. Pomysły są, teraz pora wybrać najlepsze i działać ;).
Zdrowotnie ostatnio u mnie nie najlepiej, choć dzięki regularnemu dbaniu o swoje zdrowie reaguję w porę. Wyniki badań histopatologicznych wyciętych próbek nie są przerażające, ale i zdrowa nie jestem. Dziś poszłam z nimi do kontroli do lekarza i dostałam pakiet leków za kilka stówek plus specjalną dietę, na której na start mam być przez miesiąc. Sprawa dotyczy układu pokarmowego, stąd ta dieta. Muszę wyeliminować sporo produktów, które do tej pory jadłam codziennie lub prawie codziennie by sprawdzić, czy przyniesie mi to ulgę. Przede mną kilka miesięcy farmakoterapii, oby to pomogło. Oprócz tego siadają mi obie nogi. Jedna dała o sobie znać w grudniu, więc za chwilę będzie rocznica. Wtedy miałam problem ze stawem skokowym i okazuje się, że przez ten rok tak nadrabiałam jego pracę kolanem, że czeka mnie na nie prosty zabieg. Z deszczu pod rynnę. Druga noga z kolei będzie wymagała ingerencji chirurga naczyniowego, który ma usunąć mi kilka żylaków. Termin mamy ustalać z początkiem grudnia na wizycie, ale na pewno nie dam się położyć na zabieg w tym roku. Mam jeszcze trochę spraw do ogarnięcia, turniej i bal sylwestrowy do zatańczenia - żylaki muszą poczekać :D. Na szczęście to nic na już, choć taki zabieg znacznie lepiej robić zimą niż latem. Mam też nadzieję, że wszystkie żylaki pan doktor usunie mi za jednym razem, w końcu to jedna noga. Czy boję się zabiegu? Może delikatnie, bo nigdy go nie miałam ale jestem spokojna.
Zdjęcie powyżej to uroczo zapakowana paczuszka, która skrywa pewien dodatek na bal sylwestrowy ;). Lubię detale i zawsze firmy, które o nie dbają dostają ode mnie super opinie. Zdecydowanie jestem osobą, która częściej wystawia dobre niż złe opinie. Zawsze staram się pochwalić to, co mogę: atmosferę w danym miejscu, jakość towaru, szybkość przesyłki itp. Ludziom bardzo łatwo przychodzi krytykowanie i narzekanie ale mam wrażenie, że chwalą rzadziej. A jak jest u Was?
05/02/2023 21:49:02
29/01/2023 15:22:28
22/01/2023 14:14:19
17/01/2023 15:04:58
14/01/2023 17:37:43
11/01/2023 22:01:56
08/01/2023 22:10:55
05/01/2023 16:33:34
Wszystkie wpisynortherka
akcentova
padholder
monisia2pysia
marianfoto
nieztad
quen
xcrazylemonx
Wszyscy obserwowani