Wieje wiatr, czuć kwitnący wrzos...
słońce jest juz tylko pomarańczową poświatą...
słychać muzykę... słychać szum traw...
zamykam oczy...
widzę nas, zimno mi...
zimno mi, bo nie patrzysz na mnie...
klęczysz, lecz wzrok wbity w ziemię...
wbity jak krzyż na cmentazu
wbity jak gwóźdź w serce...
słychać muzykę... zaczynam śpiewać...
śpiewam tak głośno, żebyś podniósł wzrok...
śpiewam i zaczyna brakować tchu...
śpiewam i łzy cisną się do oczu...
śpiewam a serce bije coraz mocniej...
śpiewam, a łzy leją się strumieniami
śpiewam, a głos mi drży jak struna
śpiewam i czuję, że zaraz zemdleję
śpiewam, podnosisz wzrok...
spoglądasz na mnie... przestaję śpiewać,
słońce wychyla się...
śpiewałam całą noc...
zrobiło się cieplej...
patrzysz na mnie... a ja widzę, że płaczesz...
płakałeś tak całą noc...
a ja spiewałam...
wstałes... chcwyciłes za rękę
poszliśmy w stronę miasta, gdzie gwar i chaos.
skończyła się bajka

zaczęło się prawdziwe życie