Czasem nawet milczenie mówi zbyt wiele.
Czasem nawet straszna choroba leczy ciało.
Czasem nawet puste szuflady zamykasz na klucz.
W letargu minął rok - soczyście bolesny.
Nie mogę się jeszcze zebrać - zimny trwam.
Jesteś takim niezdefiniowanym szczęściem -
niechlujnie pomalowaną rzęsą.
Jak połamane skrzydło pazia -
wyblakła Twoja fotografia.
Zakurzona słodycz, zwinięta w pętelkę.
A już tak mi brak cholernie...
Nieoczywista formo rozkoszy,
ta najbardziej głupia, młodzieńcza
i drżąca. Niechlujnie wilgotna -
wargo gorąca. Błysku w lazurowym
oczodole. Zimna posadzko, zamglona
od ciężkiego ciała. Oddechu płytki.
Potu woń. Drżenie ciał. Półmrok.
Uczuć zawiłe drogi. Niepewność.
Niepewność popędu. Niepewność.
Niepewność dłoni. Drżenie warg.
Powiek migotanie. Serc brzmienie.
Miłości pieprzone sprofanowanie.
Inni zdjęcia: 1541 akcentova944 photoslove25Kolarka czy kolarzówka ? ezekh114niedzielnie locomotivLisek ajusiaAlpy ajusiaEhh patusiax395Ja ajusiaTrw damianmafiaAqa park bluebird11