Gdy wokół mnie walą się mury
który miały sięgać ponad chmury i czas
gdy kipiel zdaje się wciągać
nawet najuważniejszych pływaków
gdy nie przyjeżdża pociąg
który miał jechać ku nowoczesności
opieram swoją głowę
nie na diamentach, litach ani helu3
lecz na delikatnej niewidzialnej poduszce
nieśmiertelnej i trwałej
innej a jednej w pełni uczestniczącej
nie umiem dzięki niej chodzić po wodzie
ani nawet po chmurach
lecz kiedy wpadam w wir wzburzonej toni
ona daje mi oddech nawet na dnie
i pozwala igrać z radością tam
gdzie inni widzą kres świata
ja wiem że jestem
u zarania wiecznego początku
dojrzałego nieposkromioną Miłością.
17 KWIETNIA 2022
24 GRUDNIA 2021
20 WRZEśNIA 2021
15 WRZEśNIA 2021
14 WRZEśNIA 2021
13 WRZEśNIA 2021
12 WRZEśNIA 2021
11 WRZEśNIA 2021
Wszystkie wpisy