Znalazłam swojego strego bloga. Z czasów harcerstwa wczesnych jeszcze. I tak czytam i czytam, co to jedenastoletnie dziecko mogło wypisywać. Ale nie przeczę, wszystko wraca. Chociaż dziś nawet ten pierwszy wpis napisałabym inaczej. Czy lepiej? Nie wiem. Ale tego chyba jeszcze tu nie pisałam. Wtedy było to zbyt.. nie wiem jakie. Może nadal wierzyłam, że będę w stanie wrócić do tego wszystkiego czego tak się wyparłam. Ale już wrócić nie mogę, więc może czas opowiedzieć tą historię, przy której czytaniu, nawet teraz gdzie zaraz szesnaście, łza w oku się kręci. Chociaż nie, po co kłamać, dziś, tak jak nie robiłam tego od dłuższego czasu, po prostu siedziałam przed laptopem i płakałam. A łzy płynęły strumieniem. I nie będę tego ukrywać. Ostatni raz tak było gdy przeczytałam, że zachowałam się jak dziwka, gdy spałam z kimś kogo chyba kocham.
Bywałam na zbiórkach, co tydzień. O 16.29. W piątek. Przed starą podstawówką. Doczekałam obozu. I miałam 12 lat. I byłam jeszcze dzieckiem. Zacznijmy od wspomnień. Jechałyśmy pociągiem, było ciepło. Wręcz gorąco, a ja nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Stałam pod oknem, trzęsły się ręcę, już nic nie widziałam, zdąrzyłam powiedzieć tylko ~Tara, zaraz zemdleję, by po chwili osunąć się w jej wyciągnięte ręce. Ktoś pchnął mnie na krzesło. Przechylił głowę i uderzył w policzek. Było już lepiej. Na moment. Następna stacja. Szumiało mi w uszach. Ktoś chwycił za rękę. Z oddali ktoś krzyknął. Spojrzałam przez okno. Zobaczyłam tylko wyraz jej twarzy. Jego brak. Jak bezwładne ciało wynoszą z pociągu. Tylko zemdlała, ktoś szepnął gdzieś z brzegu. A ja oparłam małe piąstki na zimnej szybie. Łzy pociekły powoli po policzkach. I zadałam najgłupsze pytanie świata. Mogę tam pójść? Bardzo chcę. Proszę. Chcę być przy niej. Mogę? Ktoś chwycił za ramię i odwrócił policzek. ~Ja z wami zostanę, mówcie mi Gabi. Jakby to miało najmniejszy sens w tym momencie. Liczyła się tylko Marta. I dalej też tak było. Przyjechałyśmy już na miejsce. Gdzieś tam w tłumie znalazłyśmy naszą Kasię. To były jeszcze czasy gdy zwracałam się Aisha. Rzuciłam się na szyję, jakby to była najważniejsza osoba świata. Bo była. I wtedy i może nie teraz, ale długo po tym jeszcze. Pamiętam różne rzeczy z tego obozu. Z reguły te lepsze.
Pamiętam też słowa mojej małej druhenki gdy za wszelką cenę starałam się jej pomóc i chciałam rozmawiać ~Nienawidzę Cię, nie jesteś mi potrzebna, wynoś się. Uśmięchnęłam się tylko smutno i pokiwałam głową. ~Ja Cię strasznie kocham, wiesz. I bardzo chcę Ci pomóc. Pogadamy jak wrócę. Już dłużej mówić nie mogłam, bo łamał się głos i wyszłam spokojnym krokiem z namiotu, by za zakrętem puścić się biegiem. Usiadłam przy drzewie. Tylko nóż wbił się lekko w materiał spodni. Zapomniałam o nim. I wtedy po raz pierwszy pomyślałam o czymś bardzo głupim. Choć robiłam to długo. Robię. Nieważne. Wyciągnęłam nóż, podniosłam spodnie odsłaniając bladą skórę na kostce i czterema szybkimi ruchami pozbyłam się łez. Kasia nakrzyczła, że nie mogli mnie znaleść. Po paru godzinach zauważyła. Spytała ostro, głęboko patrząc mi w oczy.~Ostre mamy te piły no nie? Widziałam, że nie do końca mi wierzy. Nie dobrze. ~Kasia, to nie była moja wina. Przecząco pokręciłam główką i posłałam najsłodszy uśmiech jaki tylko zdołałam w tej chwili. A w środku kroiło się serce. Miałam 13 lat.
Nie wiem czy chcę jeszcze. Może na dziś dość wspomnień. Teraz jeszcze przed oczami stanął mi Dominik w mokrej koszulce gdy miał 14 lat. I jeszcze jego uśmiech gdy zasnął w autokarze. Pomyśleć, że był pierwszą osobą która dowiedziała sie, co czuję i w sumie do kogo..
Nie wiem czy czyta to którakolwiek z obecnego 29, ale jeśli która rzuca okiem od czasu do czasu na tego bloga. Pozdrówcie tam wszystkich. I Martę. I Maję. I Channel i Tajgę. I moją Wiktorię. I mój ukochany Biksbit.. Trzymam was ciągle w moim sercu bardzo głęboko. Wyrzuciałam was z życia, to był błąd. Ale nigdy nie wyrzucę was z serca. i strsznie za wami tęsknię. Cholernie mocno, mimo, że popełniam teraz błędy. Strasznie mocno was kocham. Ale jeszcze mocniej- przepraszam.
Schudłam pół kilo. Fajnie nie? Nie? Oczywiście, że tak. Nie znacie się!
Inni zdjęcia: Maciej piorun1986;) patkigd:* patkigd;) patkigdTu też patkigdZ siostrą patkigdU babci i dziadka patkigdJa nacka89cwaW Toruniu patkigdW Karbówko patkigd