Obudziłam się, poszłam się umyć, dostałam wysypki na połowie twarzy, ogarnęłam się, poszłam na przystanek, jakiś chłopak popatrzył mi się w oczy, wsiadłam do tramwaju, on też wsiadł i patrzył na mnie, ale tak, że widziałam to tylko kątem oka, bp jak trochę zwracałam wzrok w tamtą stronę, obracał się. wysiadłam, pieszo przeszłam kawałek do galerii, znalazłam MK jadłam żelki, przeszłam prawie wszystkie sklepy, nic nie znalazłam, wróciłam do domu, zjadłam obiad, pojechałam do portu, weszłam do hm, ikei, pojechałam po jedzenie, wróciłam do domu, komputer, spać.
Moje plecy błagają o litość
Mój mózg chyba też
Spaaać...