Im mniej rozmyślam o tym co właściwie się stało, tym jest mi lepiej, choć mój mózg nie może sobie przyswoić, że jak widzę tę klasę, zastanawiam się w pierwszej chwili, czy może jest w szkole. Ale nie ma jej, i na pewno już nie będzie.
Wróciłam do domu i... zrobiłam matmę! Kiedy to było jak odrobiłam lekcje poszkole...
Jeszcze muszę przepisać matmę, bo zeszyt mi się skończył.
Dopiero 22 a mnie już chce się spać ..
Co do mojej diety, ciągle się waham między "To trochę nierozsądne jeść jeden posiłek dziennie" a "jestem tak grubą świnią, że aż nie chce mi się na siebie patrzeć".
Żeberka w modzie... Nie mogłam się oprzeć, były zbyt dobre.
Zjadłabym budyń...