Dzisiaj od twojego bloga zabrnęłam aż do zbłąkanych dzieci, które są podobne mnie.
Uwielbiam kwiaty, herbatę o różnych smakach, wielu rzeczy nie lubię, za to lubię jak bmi spada do 18, nie mam przyjaciół, zakochuję się w nieodpowiednich osobach i wreszcie w pewnym momencie zgubiłam się we własnym umyśle.
Jednak ja się w porę opamiętałam, oni nie.
Chciałbym, żeby było nas mniej,
chciałabym pomóc, ale pamiętam, że kiedy byłam w takiej sytuacji, nie chciałam nikogo słuchać, kiedy ktoś mi mówił, że robię źle. Nie wyobrażałam sobie jak z tego można się wyplątać.
Jednak można.
Dla mnie, bo problemy zawsze były przeze mnie wyimaginowane.
Ja sama dla siebie jestem problemem. A nikt nie jest na tyle dobry by czynnie chciał mi pomóc. Słyszałam już wiązkę pustych słów, a ja zawsze starałam się jak mogłam.
http://www.youtube.com/watch?v=5_h0hlCktyA