Tak wyglądam jak się budzę... Jak i przez resztę dnia kiedy nie wychodzę z domu, czyli mina w stylu "chyba sobie kpisz, że dzisiaj wstanę i się ubiorę"
Opieprzałam się dziś centralnie, dzień jedzenia, zjadłam dzisiaj: dużo na śniadanie (pomidory z majonezem i przyprawami) i dużo na obiad (kluchy na parze z leczo).
Nic nie robiłam bo po co, prawda? Miałam coś nagrać, ale po co się rozwijać, nie widzę sensu.
Fajnie jak ktoś o mnie dba.
Lubię wracać do starych rozmów.
Lubię słuchać.
Kocham kiedy ktoś jest szczęśliwy.
Nienawidzę żyć, rozwiązywać problemów i być zazdrosna.