"Kiedy odkryjesz, że swoje życie wykorzystujesz tylko w połowie, ta druga połowa będzie cię prześladowała, dopóki jej nie rozwiniesz"
Jest jak jest,jakoś leci.
Czy dobrze czy źle ? Tego nie wiem.
Żyję od weekendu do weekendu,jak jakiś robot.
Mam dość szkoły,sprawdzianów i tych popieprzonych ocen.
Trzeba się wziąć za siebie,bo staczam się na dno!
Żyj chwilą! Znasz to powiedzenie ?
Chyba jak każdy próbujesz wykorzystywać swój dzień na maxa. Rano wstajesz, pindżysz się przed lustrem,żeby "jakoś wyglądać" po czym po 20 minutach gapienia się na szafę wkładasz swoje najlepsze ciuchy i lecisz do szkoły. Starasz się uśmiechać,śmiać się ze znajomymi, cieszyć się z dobrych ocen i nie przejmować tymi złymi. Wracasz ze szkoły siadasz na komputer, facebook idzie w ruch - tak na chwilę, zaraz spotkanie ze znajomymi. Jakiś wypad na miasto,a ty nadal się uśmiechasz. Gdy robi się ciemno zaczynasz odrabiać lekcje,pakować się do szkoły i uczyć. A następnie idziesz do łazienki by umyć się,zmyć makijaż, odprężyć. I zasypiając po raz pierwszy tego dnia możesz odetchnąć,chociaż na chwilę,bo wiesz,że jutro znowu będziesz musiała odstawić teatrzyk,że będziesz musiała zagrać, niczym najlepszy aktor.
:******