lubię Twój zapach, tak pachną najpiękniejsze chwile mojego życia :*
Cześć, cześć. U mnie w jak najlepszym porządku, jest bardzo dobrze. Mieliśmy iść z klasą na bażanta, ale pogoda nie była zbyt ładna, więc zostałam w domu. Skarb też nie poszedł. Zamiast iść z Nimi po 11 wybraliśmy sie sami, ok. Było dobrze, do czasu... Angela to niezdara, suuuper. Taaak, tak. Wyjebałam się na górcę i miałam całą ujebaną dupę, spoko. Jakoś tam zakryłam się bluzą, choć było w chuuuuj zimno, brrr. Wracając już wszystko było spoko, aż... na naszej drodze pojawiło się z 12 dzików? Fajnie, prawda? Tak się przestraszyłam, ze masakra. No, ale jakoś wyszliśmy z tego cało. Później wróciliśmy czerwonym szlakiem i w połowe zaczęło padać, wiec schowaliśmy się do wiaty. Nikogo w naszej wiacie nie było, więc było bardzo, bardzo dobrze :*:*:*:*:* po 16 byliśmy w domu, posiedzieliśmy do 19 i po 19 poszliśmy na chwilkę na dwór. Em, miiiiś poszedł do domu. jutro znowu cały dzień z koteczkiem ; **