ale mam smaka na takie muesli <3
Marzę, żeby już zwiększać te kalorie, żeby móc sobie pozwolić na więcej.. Przede mną jednak jeszcze dłuuga droga. We wtorek siądę z kartką, po wizycie u psychologa i zaplanuję wszystko. Ile będę zwiększać, do ilu chcę dojść, w jakim czasie.. Jak sądzicie, ile powinnam zwiększać każdego tygodnia, żeby uniknąć jojo?
Piszę już teraz, bo zaraz lecę z koleżanką na dwór. Spaaaaaalamy! nie wiem jak. Nie wiem, czy sobie pobiegamy, czy będziemy dużo chodziły, ale muszę spalić jak najwięcej :) Rano, budząc się przed 9 zaczęłam ćwiczyć.
na razie zrobione :
30 minut spokojnej gimnastyki + rozciąganie
100 brzuszków
15 przysiadów
5 minut hula hop
45 hantelków 3kg
20 ściskań piłki (ćwiczenie na wew. stronę ud)
100 spalonych kalorii pokazał rowerek stacjonarny.
Kończę notkę i na tym kończy się moje dzisiejsze lenistwo :D Będę zapieprzała do 16 jak szalona. Wiem, że nie będę miała siły, ale muszę. Zjadłabym sobie jakieś smaczne ciastko na tych urodzinach :) Jeśli jednak nie spalę wystarczająco dużo to sobie nie pozwolę, wiem to. Bilans też już zaplanowałam.
ś : pół kromki ciemnego chleba z twarożkiem i drugie pół z pomidorkiem i sałatką ( około 100 ) - zjedzone
II ś : 2/3 winogronka :D (3)
o : odrobina pieczonego mięsa drobiowego (45) ziemniaki (80) jakieś warzywka (30)
no a później na tych urodzinach zobaczymy.
Idę się ruszać. Nie zawalcie tam, weekend się zaczął. Jest to świetna okazja, żeby udowodnić sobie, że jesteście silne, że perfekcja się Wam należy!
Pogoda dopisuje, więc ruszamy! ;**
A CO DO KLUBU BIEGACZEK, POKOMBINUJĘ DZISIAJ JAK TO ZROBIĆ I ZORGANIZOWAĆ. JUTRO POSTARAM SIĘ JUŻ COŚ NAPISAĆ I POWIECIE, CZY WAM TO PASUJE. ;)