Wracam!
Wracam, choć pewnie niewiele mi to da. Nigdy ten blog nie cieszył się super zainteresowaniem. Pewnie dlatego, że nie potrafię pisać ciekawie. W mało interesujący sposób piszę, więc nikt tutaj nie wchodzi. No cóż, trudno. Mimo to liczę, że któraś z Was będzie mi towarzyszyła. Towarzyszyła mi w drodze ku normalności.
Tak jest. Ku normalności. Nie chcę już tego co jest. Wpadłam w to gówno całkowicie, nie do końca świadomie. Nie wiem kiedy i jak. Wiem, że siedzę w tym i jestem tak bardzo bezradna. To mną rządzi. Kalorie, bilanse, jedzenie - to wszystko stało się obsesją.
Chcę wyjść z tego, skończyć z tym raz na zawsze! Chcę być szczęśliwą, pełną energii i zdrowia nastolatką! A teraz? Teraz jestem wiecznie zdołowanym, bezsilnym, nudnym, szarym człowiekiem, który owszem - robi wiele dla społeczeństwa, ale tylko dlatego, że 'robiąc coś' - spala się kalorie ;] Wszyscy to zauważyli. Rodzice, przyjaciele (choć ich już prawie nie ma), nauczyciele, rodzina, wszyscy..Chcę być normalna. Potrzebuję Waszej pomocy, waszych rad i waszego wsparcia. Dużo bardziej niż wtedy, kiedy zaczynałam się odchudzać. Wtedy byłam wolna, teraz jestem opętana.
Mam plan. Nie chcę przytyć. Takie moje chude, drobne i kościste ciałko mi się podoba. Dlatego muszę teraz powoli wychodzić z tych wszystkich diet, zwiększając aktywność fizyczną, choć ona jest już teraz duża. Jeśli to będzie konieczne - przybiorę 1kg. Więcej nie chcę. Nie zniosłabym, gdyby uda znów zaczęły się stykać! Jutro się zmierzę. Ważyłam się już dziś.
Waga wyniosła 40,8. Wzrost = 166cm. Malutko, co?
Chcę zapisywać sobie przez tydzień bilanse, żeby zobaczyć ile średnio wychodzi. Dokładnie nie liczyłam w ostatnim czasie, ale kręciło się to wszystko w okolicach 550kcal dziennie. Zobaczę, jak będzie. Od jutra zacznę pisać bilanse. Dziś jest wyjątkowo mało, bo na obiad zjadłam trójkąciki (przepis na fotoblogu Oli <3), więc obiad wyniósł około 135kcal. Śniadanie podobnie. Idę teraz gotować sobie brązowy ryż i wszamać go z warzywkami :>
Bardzo bym chciała, żeby któraś z Was była ze mną.. Potrzebuję tego.
<3