Jak dorwałam się do łóżka, tak spałam.. 10godzin. Następne 2 leżałam. Teraz właściwie wciąż jestem w łóżku, ale wygodnie oparta o poduszkę podczas siedzenia.
Decyzja zapadła w kilka minut po północy.
A zapomniałam wcześniej powiedzieć, iż POPRAWĘ OBIECUJĘ.
Aczkolwiek fochy i sceny zazdrości będą z pewnością.