Natsu No Yuutsu.

Dostojny, krakowski Władzio afiszujący się swoim przedawnionym zwycięstwem.

Został mi ostatni dzień, który spędzę układając polanki drzewa. Interesująca perspektywa. Tak to jest jak nie ma się brata. Bardzo żałuję. w domu panuje cisza przerywana piosenkami Laruku, które sama puszczam. Mama śpi. To zadziwiające, bo ona nigdy nie śpi, tylko całe życie sprząta. Magda męczy Klaksona. Wiedziałam, że jak wezmę kota, to ona swoim pieszczotami doprowadzi go do choroby psychicznej. Istotnie kot nie chce się przytulać jedynie zabawiać w gryzienie i drapanie. Cały czas. Ojca już nie ma w domu.

Jutro ostatni raz idę na coś w rodzaju "rozpoczęcia roku szkolnego". Obiecałam sobie, że ostatni. Ostatni będzie najlepszy.

( Wyraz "ostatni" pojawia się coraz częściej. Widocznie czas zacząć pisać "Pana Tadeusza" XD ).