z soczystą jak arbuz Trojsi, na geo oczywiście.
Za mało snu, za dużo kawy i czekolady na pobudzenie. Jutro robię sobie wolne. Więc wreszcie obejrzę sobie Le Roi Soleil i wyśpię się, oo tak. Tymczasem rządzimy z Tosią, jedząc gofry, frytki i czytając szalone historie. (Tak, Tosia jest psem. Pozdrawiam Grabaża Anny!).
Jest przytulnie i rozkosznie !
Mati, wszystkiego najsłodszego, wszystkiego seksownego, dobrej passy w pokerze i spełnienia marzeń! ;* :D