Nie rozumiem dzisiejszej mody, ona jest chora, a najdziwniejsze ze wszystko jest teraz modne to co jest niemodne np.:
-vansy
-anoreksja/bulimia tak właściwie to obnoszenie się z tym..
-mówienie mądrych rzeczy niekoniecznie znając ich znaczenie
-bycie alternatywnym tak bardzo alternatywnym, że teraz wszyscy są alternatywni a tak naprawde to już nikt już nie jest alternatywnym
-udawanie kogos kim się nie jest
-obnoszenie się swoimi rzekomymi chorobami psychicznymi (co mnie osobiście bardzo drażni)
-palenie papierosów i robienie sobię z nimi zdjęć na torach
-kolorowe końcówki włosów (wykonanie w domu bibułą)
-legginsy w galaktyke, nic nie powiem..
-mówienie o "ostrym" graniu, słuchając bibera, no i co się z tym wiąże oczywiscie noszenie mhrrocznych koszulek, odwróconych krzyzy, udawanie ateistów nie mając o tym żadnego pojęcia itp.
-czarne brwi z ostrymi krawędziami wyglądającymi jak narysowane markerem od linijki + tapeta (Czy Wy nie widzicie jakie to jest okropne?)
-otyłe dziewczyny ubrane w legginsy i przeswitujece koszule...
-tunele z blow outami, żeby jak najszybciej mieć to co jest w modzie...
Dajcie mi lata 80-te błagam...
Mam nadzieję, że NIKOGO tym nie obraziłam.