Na karuzeli w Częstochowie ^^
Mój mały braciszek (ach ta zakała rodziny...) wepchnął mnie na karuzelę (dobra, dobra... uległam jego prośbą) i zaczął kręcić ;].
Dla niego kupa śmiechu... ja myślałam, że nie ujdę.
W każdym razie, takie są uroki bycia siostrą.
Ferie.... są nudne xD