Mały bober czyt Tomasz ;d
i moje artystyczne dzieło w paincie!
Świetaa święta i po kuźwa lipnych zajebiście w ch*uj świętach...
Coraz mniej je lubie. Masakra po prostu.
Tak jak kiedyś nie mogłam się doczekać, cały dzień mamuśce pomagałam, dzielnie pościłam nic nie jedząc, latałam do księdza, pomagałam mu w czym się tylko dało, tak teraz przespałam pół dnia ponieważ Anka oblegała mi dom przez noc.
Filmu tez nie oglądnęłam, a miałam.
Jedyne moje zaangażowanie w te święta, to prezent dla pana ze zdjęcia, upieczenie babki, piernika i ulepienie pierogów za mamuśkę.
A wigilia ? Babcia przyszła, posmęciła, że pofarbowałam włosy, że nie takie oceny, że nie to nie kuźwa tamto...
Do tego pojechała dzisiaj do domu a jutro przyjeżdża znowu, jakby nie mogła oszczędzić ojcu czasu czy pieniędzy zostając na noc...
Dziwna rodzina.
Oprócz tego braciszek pojechał odwieźć mamusię do pracy, tatuś babcię do Lwówka a dorotka zostawiono BEZ SŁOWA cały ujebany stół. I sprzątaj sobie, miłego...
Jeszcze woda działa nie tak jak trzeba a ja zmywarkę włączyłam. Lowe ogólnie !
Mam już dość...
uhhhh jeszcze wszyscy powyjeżdżali i siedze samaaaaaa!
o jedyną rozrywką jest fakt, że o 12 w nocy z suckerem na dwór, zobaczymy może pies coś do nas powie <3
ale ogólnie to wesołych świąt, nie ?